Lubuska policja opublikowała nagranie i zdjęcia pokazujące, jak wyglądał czwartkowy bunt migrantów w ośrodku w Wędrzynie. Na filmie widać m.in. cudzoziemców, którzy rzucali krzesłami i niszczyli kamery monitoringu.

W czwartek w ośrodku dla cudzoziemców na terenie poligonu w Wędrzynie doszło do buntu. Agresywna grupa migrantów wyszła przed budynek i domagała się wypuszczenia. 

Mężczyźni krzyczeli "freedom" (wolność") i domagali się wypuszczenia ich, by mogli dostać się do Niemiec. Próbowali sforsować ogrodzenie, niszczyli też elementy wyposażenia. Jak relacjonuje policja, podpalali różne przedmioty, rzucali krzesłami, niszczyli kamery i wybijali szyby. 

Na interwencję w związku z sytuacją w ośrodku skierowano prawie 600 policjantów, a oprócz nich także straż pożarną i funkcjonariuszy straży granicznej. 

Jak podkreśla lubuska policja, żaden z cudzoziemców nie wydostał się poza teren ośrodka. Po kilku godzinach sytuację udało się opanować i noc z czwartku na piątek była już spokojna. 

Policjanci wciąż stacjonują na poligonie w Wędrzynie, aby mieć pełną kontrole nad zachowaniem osób tam przebywających - zapewnił podinspektor Marcin Maludy, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim. 

Rzeczniczka Nadodrzańskiego Oddziału straży granicznej Joanna Konieczniak przekazała PAP, że rozmowy i negocjacje z migrantami toczyły się do późnych godzin nocnych. Prowodyrzy zostali odizolowani i zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje prawne. 

Podczas zajść niegroźnie ranny został jeden z funkcjonariuszy straży granicznej, którego uderzono stołkiem w rękę.

W strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców na terenie poligonu wojskowego w Wędrzynie przebywa 604 obcokrajowców. Największe grupy stanowią obywatele Iraku (359) i Afganistanu (69).

Rzeczniczka straży granicznej por. Anna Michalska w czasie piątkowej konferencji została zapytana o warunki, w jakich mieszkają osoby umieszczone w ośrodku w Wędrzynie. Co jakiś czas otrzymujemy sygnały od tych osób, że warunki nie są takie, jakich by oczekiwali. Zwłaszcza, że są to obywatele w głównej mierze Iraku, którzy nam zeznają, że ich warunki tam, gdzie mieszkali w krajach pochodzenia były dobre, mieli dość dobre statusy ekonomiczne - tłumaczyła.

Naturalne jest to, że ten ośrodek nie zapewnia im takich warunków, jakie mieli w domu. Proszę pamiętać, że to jest ośrodek poligonowy. Byli tam zakwaterowani żołnierze Wojska Polskiego, żołnierze NATO i ośrodek był cały czas używany, więc te warunki były i są dobre
- zapewniła.

Michalska wyjaśniła, że jedzenie dla migrantów dostarcza firma cateringowa. Ich diety są dostosowane do ich stanu zdrowia, jeżeli jest taka potrzeba, ale również dostosowane są pod względem kulturowym - przekazała. Wszystkie niezbędne rzeczy mają zapewnione. To są mężczyźni, którzy już czasami od kilku tygodni pozostają w tym ośrodku i chcieliby go po prostu opuścić i udać się do Niemiec - oceniła.

Podkreśliła również, że straż graniczna stara się cały czas reagować na prośby osób umieszczonych w ośrodku. Została m.in. otwarta dla nich siłownia. Również wszelkie zakupy, jeżeli jest taka potrzeba, realizujemy i w miarę możliwości reagujemy na ich prośby - podsumowała Michalska.