Minister zdrowia Adam Niedzielski opublikował w mediach społecznościowych pismo, które skierował do rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w związku z kontrowersjami wokół szczepień przeciwko Covid-19 dla osób spoza grupy zero, z których skorzystali m.in. znani aktorzy. Chodzi o wyjaśnienie, czy prof. Zbigniew Gaciong był przy nich obecny. "Żadna z osób szczepionych wbrew zasadom na WUM nie uczestniczy w akcji promocji szczepień, nie było też nigdy takich planów" - zapewnił szef Centrum Informacyjnego Rządu Tomasz Matynia. Również pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk oświadczył, że ambasadorzy rządowej akcji #SzczepimySię - m.in. aktor Cezary Pazura - nie zostali jeszcze zaszczepieni.

"Sprawa szczepień ma wymiar formalny i etyczny. Formalny zweryfikuje kontrola NFZ. W wymiarze etycznym - w związku z informacjami dot. możliwej obecności Rektora przy szczepieniach - poprosiłem o ustosunkowanie się pisemnie do tej informacji" - napisał w niedzielę na Twitterze minister zdrowia Adam Niedzielski. Dołączył skan pisma skierowanego do rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Pyta w nim o to, czy prawdą są informację o rzekomej obecności prof. Gacionga przy szczepieniach osób spoza grupy zero, które na tym etapie nie powinny mieć miejsca. 

W poniedziałek ma rozpocząć się zlecona przez ministra zdrowia kontrola NFZ w jednostkach związanych z WUM. Podczas tej kontroli zweryfikujemy, jakie osoby zostały zaszczepione, tzn. ile szczepionek zostało wykorzystane na szczepienie medyków (...) i przeanalizujemy również, czy osoby zaszczepione poza personelem medycznym rzeczywiście były zaszczepione w ramach wykorzystywania pewnych nadwyżek - zapowiadał w piątek Niedzielski.

Rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong informował w sobotę, że powołał wewnętrzną komisję, która z ramienia uczelni ma wyjaśnić sprawę szczepienia przeciw koronawirusowi osób poza kolejnością. Dodał też, że WUM nie prowadzi akcji szczepień. Akcję tę prowadzi wybrana przez NFZ spółka Centrum Medyczne, w której WUM jest właścicielem - poinformował.

Dopytywany przez dziennikarzy, czy wiedział wcześniej o szczepieniu m.in. artystów prof. Gaciong odpowiedział, że nie.

Prezes Centrum Medycznego WUM oddała się do dyspozycji Rady Nadzorczej

W niedzielę na stronach WUM opublikowano komunikat informujący, że wewnętrzna komisja rozpoczęła już pracę. Przewodniczącym Komisji został prof. dr hab. Roman Smolarczyk a członkami: prof. dr hab. Alicja Wiercińska-Drapało i prof. dr hab. Robert Gałązkowski.

Jak poinformował WUM, Prezes Centrum Medycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dr Ewa Trzepla oddała się do dyspozycji Rady Nadzorczej spółki.

Czy WUM dostał dodatkową pulę szczepionek?

31 grudnia na stronie Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego opublikowano komunikat zatytułowany "WUM promuje szczepienia przeciw Covid-19". "Agencja Rezerw Materiałowych przekazała do CM WUM 450 dodatkowych dawek szczepień - niezależnie od puli przeznaczonych dla etapu zerowego akcji - które musiały być wykorzystane jeszcze w tym roku. Z puli dodatkowych dawek zaszczepionych zostało 300 pracowników szpitali WUM oraz grupa 150 osób obejmująca rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym znane postaci kultury i sztuki (18 osób), które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień" - relacjonowano. O tym, że aktorów zaszczepiono z dodatkowej puli, mówił w sobotę także prof. Gaciong. 

Proszę pamiętać, że to była sytuacja wyjątkowa. To była dodatkowa pula przyznana do szczepienia, dodatkowa pula 450 dawek. Większość osób zaszczepionych to są medycy - zapewniał rektor WUM. Z tego, co wiem, żadna dawka nie została zmarnowana. Nikt z medyków nie został odesłany z odmową zaszczepienia - oświadczył. 

Szef Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski w sobotniej rozmowie z PAP oświadczył, że informacje o rzekomej dodatkowej puli przyznanej WUM są nieprawdziwe. 

Oczekujemy od WUM zaprzestania mijania się z prawdą i sprostowanie nieprawdziwych informacji - podkreślił Kuczmierowski. Nie było żadnej dodatkowej puli dawek szczepionek dla Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, tym bardziej specjalnej puli dla celebrytów. Wszystkie szpitale otrzymały tak samo opisane, zdefiniowane przesyłki szczepionki. To były szczepionki dedykowane wyłącznie dla osób z grupy zero - tłumaczył szef ARM. 

Janda, Seweryn, Bajor i Miller wśród zaszczepionych

Pełna lista 18 zaszczepionych poza kolejnością osób ze świata kultury i sztuki nie została na razie ujawniona. Wiadomo, że w tym gronie są aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn, Andrzej Seweryn i Wiktor Zborowski, a także reżyser Krzysztof Materna, piosenkarka Magda Umer i dyrektor programowy TVN Edward Miszczak. Przyjęciem pierwszej dawki szczepionki już 31 grudnia pochwalił się na Twitterze były premier, a obecnie europoseł Leszek Miller. 

W niedzielę do bycia w gronie zaszczepionych przeciwko Covid-19 przyznał się piosenkarz i aktor Michał Bajor. "W związku z medialną burzą nie mam zamiaru ukrywać, że jestem jedną z zaszczepionych osób w przychodni przy Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Tak jak większość osób publicznych, zostałem zaproszony do akcji popularyzacji szczepień przeciwko COVID-19 i zgodziłem się zostać jednym z jej ambasadorów" - napisał artysta na Facebooku.

"Jestem przekonany, że to szlachetne działanie i że zachęcając do szczepień przynajmniej pośrednio przyczyniam się do tego, że większość z nas pozostanie w zdrowiu. Moim celem jest również to, żeby wątpiącym, ale i ignorantom, pokazać na swoim przykładzie, że szczepionka jest bezpieczna i tym samym zachęcić wszystkich Państwa do włączenia się w tę światową walkę z pandemią" - tłumaczył odtwórca roli Nerona w "Quo vadis" Jerzego Kawalerowicza. "Jeśli ktoś z Państwa poczuł się tą sytuacją urażony, serdecznie przepraszam" - dodał na koniec Bajor. 

Szef CIR: Żadna z osób szczepionych na WUM nie uczestniczy w akcji promocji szczepień

Pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk poinformował w niedzielę, że wśród osób biorących udział w rządowej kampanii #SzczepimySię nie ma Krystyny Jandy czy Edwarda Miszczaka.

"Wśród osób biorących udział w kampanii #SzczepimySię nie ma Krystyny Jandy czy Edwarda Miszczaka. Są za to Stanisław i Mateusz Banasiuk czy Cezary Pazura, którzy czekają na swoją kolej. Żadna osoba zaangażowana do kampanii nie została zaszczepiona" - podkreślił na Twitterze.

Głos zabrał też szef Centrum Informacyjnego Rządu Tomasz Matynia. "Żadna z osób szczepionych wbrew zasadom na WUM nie uczestniczy w akcji promocji szczepień, nie było też nigdy takich planów. Nasi ambasadorowie, m.in. Cezary Pazura i p. Banasiukowie czekają na swój etap, tak jak miliony Polaków" - napisał na Twitterze.

Informację, że Cezary Pazura - aktor zaangażowany w rządową akcję #SzczepimySię - nie przyjął jeszcze szczepionki przeciwko Covid-19 podała w niedzielę również jego żona i menadżerka - Edyta Pazura. "Zrobi to wtedy, kiedy przyjdzie jego kolej" - zapewniła na Instagramie.