"Jest kilka różnego rodzaju scenariuszy, jeżeli chodzi o zakres narodowej kwarantanny" – przyznał w TVN 24 rzecznik rządu Piotr Müller. "To zależy m.in. od danych dotyczących mobilności obywateli (...), na jakim poziomie będzie wydajna służba zdrowia" - dodał.

"Jest kilka różnego rodzaju scenariuszy, jeżeli chodzi o zakres narodowej kwarantanny" – przyznał w TVN 24 rzecznik rządu Piotr Müller. "To zależy m.in. od danych dotyczących mobilności obywateli (...), na jakim poziomie będzie wydajna służba zdrowia" - dodał.
Rzecznik rządu Piotr Müller / Tomasz Gzell /PAP

Zapytany, czy możliwe jest np. wprowadzenie godziny policyjnej, rzecznik rządu odparł, że taki scenariusz jest "jednym z ostatnich branych pod uwagę". To jest kwestia tych rozwiązań, które też widzieliśmy na wiosną, był wprowadzony scenariusz, w którym wychodzenie z domu było ograniczone wyłącznie do obowiązków zawodowych, niezbędnych potrzeb, które wynikały np. z wizyty u lekarza czy zrobienia zakupów. To jest wariant, który był dyskutowany na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego - powiedział Müller.

Pamiętajmy, że wiosną ograniczenia były o wiele większe: całkowicie nie działała na przykład oświata. Tutaj niekoniecznie musi tak być. Jeśli chodzi o ograniczenia sfer handlowych, też te ograniczenia mogą być mniejsze. Mam nadzieję, że taki wariant jak na wiosnę nie będzie konieczny - powiedział. Zapewnił też, że informacja o narodowej kwarantannie zostanie ogłoszona z odpowiednim wyprzedzeniem.

Jeżeli zachorowania utrzymywałyby się na dotychczasowym poziomie, to byłaby szansa, że faktycznie w tym tygodniu, czy nawet w najbliższym tygodniu nie trzeba będzie tej narodowej kwarantanny ogłaszać - powiedział rzecznik rządu w TVN 24. Dzisiejsza i jutrzejsza liczba będzie najbardziej miarodajna - wskazał.