Premier i minister zdrowia przedstawili nowe obostrzenia, które rząd wprowadza w związku z walką z trzecią falą epidemii koronawirusa. Będą obowiązywać już od najbliższej soboty i zostają wprowadzone na dwa tygodnie. Jakie zmiany wchodzą w życie?


Rząd ogłosił nowe obostrzenia na najbliższe dwa tygodnie. Zobacz konferencję:

Naszą podstawową bronią w walce z epidemią koronawirusa są szczepionki - mówił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Wąskim gardłem jest dostępność - stwierdził.

Zaznaczył, że do tej pory zaszczepionych zostało ponad 5 mln Polaków. Moglibyśmy szczepić nawet 10 mln miesięcznie - przekonywał.

Premier Morawiecki dodał, że Polska dziś znajduje się w najtrudniejszym momencie pandemii od 13 miesięcy. Napór trzeciej fali jest bardzo silny - mówił, zapowiadając wprowadzenie nowych obostrzeń.

Zaapelował przede wszystkim, żebyśmy zbliżające się Święta Wielkanocnej spędzili w gronie najbliższej rodziny. To trudny apel, bo to święta, które mają nieść nadzieję i radość - mówił.

Dodał, że ograniczenie mobilności i swobód gospodarczych jest konieczne. Musimy zaostrzać te rygory - oświadczył.

Pytany o możliwości wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, szef rządu powiedział: Nie wykluczamy żadnego scenariusza, jeżeli po dwóch-trzech tygodniach sytuacja epidemiczna się pogorszy.

Co się zmienia?

Nowe, zaostrzone zasady bezpieczeństwa zostają wprowadzone od soboty na najbliższe dwa tygodnie:

  • Wielkopowierzchniowe sklepy meblowe i budowlane powyżej 2 tys. m kwadratowych zostają zamknięte. Hurtownie pozostają otwarte
  • W sklepach, które pozostają otwarte: 1 osoba na 15 m2 w sklepach do 100 m2; 1 osoba na 20 m2 w sklepach powyżej 100 m2
  • Salony fryzjerskie i kosmetyczne zamknięte
  • Żłobki i przedszkola zostają zamknięte - wyjątkiem są dzieci medyków i służb porządkowych
  • Do 9 kwietnia w kościołach maksymalnie 1 osoba na 20 m kwadratowych przy zachowaniu odległości min. 1,5 metra
  • Działalność obiektów sportowych ograniczona wyłącznie do sportu zawodowego: zamknięte np. korty tenisowe i ścianki wspinaczkowe
  • Rekomendacja pracy zdalnej. Dotyczy także całej administracji publicznej

Zatrważające rekordy

Trzecia fala epidemii koronawirusa uderza w dużą mocą. Tylko wczoraj Ministerstwo Zdrowia poinformowało o wykryciu 29 978 nowych przypadków koronawirusa - to najwięcej od początku epidemii. Zmarło też 575 chorych pacjentów. Od marca ubiegłego roku zdiagnozowano ponad 2,1 mln zakażonych. Dla ponad 50,3 tys. choroba ta zakończyła się śmiercią.

Czwartek przyniósł nam nowy koronawirusowy rekord: resort zdrowia poinformował o ponad 34 tysiącach nowych zakażeń i - ponownie - o śmierci ponad pół tysiąca ludzi.

Minister zdrowia Adam Niedzielski mówił na konferencji, że coraz więcej pacjentów, w tym młodszych, trafia w ciężkich stanach do szpitali.

Porównując trzecią falę z falą drugą widzimy, że jest ona bardziej dolegliwa zarówno na poziomie hospitalizacji, jak i na poziomie wykorzystania łóżek respiratorowych - dodał.

Szczególnie niepokoi sytuacja na Śląsku. Województwo to stało się liderem zakażeń. Będą tam specjalne rozwiązania, być może transport pacjentów poza region - mówił minister Niedzielski.

 

Szef MZ zwracał uwagę na konferencji prasowej, że średni poziom zachorowań w Polsce osiągnął już wartość prawie 24,5 tys. W szczytowym momencie II fali epidemii - przypomniał - to było 26 tys., ale - zaznaczył - należy się spodziewać, że w kolejnych co najmniej dwóch tygodniach będziemy obserwowali dalsze wzrosty, dalsze zwiększenia liczby zachorowań i co za tym idzie hospitalizacji.

Prof. Flisiak o twardym lockdownie: Pytanie, czy społeczeństwo się nie zbuntuje

Prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych uważa, że należy skoncentrować się na egzekwowaniu tych zaleceń, które już istnieją. "Problem polega na tym, że mamy rozporządzenia, które niekoniecznie zawsze są mocno umocowane prawnie i nie mogą być egzekwowane" - stwierdził w rozmowie z reporterem RMF FM Mariuszem Piekarskim.

"Możemy oczywiście zamknąć całą gospodarkę, zaspawać drzwi do klatek schodowych w blokach tam, gdzie jest trochę więcej zakażonych, nie wypuszczać ludzi na ulice, zamknąć wszystkie szkoły - wszystko to można zrobić. Wtedy osiągniemy efekt, tylko pytanie, jakim kosztem i pytanie, czy społeczeństwo się nie zbuntuje" - dodał.

/RMF FM
/RMF FM
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.