"W ciągu najbliższych dwóch tygodni spodziewamy się wzrostu zakażeń. Potem ich liczba zacznie spadać" - przewidują naukowcy z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Uniwersytetu Warszawskiego.

Ich zdaniem, dodatkowe obostrzenia prawdopodobnie nie będą potrzebne, bo dotychczasowe restrykcje doprowadziły do ograniczenia wzrostów zakażeń. Ich dzienna liczba przez najbliższe dwa tygodnie może zbliżać się do granicy 27 tysięcy, potem zacznie opadać.

Graniczne wartości są w okolicach dwudziestu siedmiu tysięcy. (...) One będą oscylować w różne dni tygodnia, średnio będzie to dwa tysiące więcej niż w tym tygodniu. Jesteśmy dokładnie na granicy lockdownu, minimalnie przez chwilę możemy ją przekroczyć. Jesteśmy bardzo na granicy, jeżeli chodzi o  tak zwaną kwarantannę - ocenia dr Jakub Zieliński z UW i dodaje, że nowa prognoza przewiduje, że w ciągu dwóch tygodni należy się spodziewać wzrostu zakażeń Covid-19. Jego zdaniem wprowadzone ostatnio przez rząd obostrzenia, obniżyły liczbę zachorowań o mniej więcej dziesięć procent.

Jakie są prognozy?

Za około miesiąc zaczną napływać tragiczne wiadomości związane z obciążeniem systemu opieki medycznej - ostrzega doktor Jakub Zieliński. Model przewiduje dużą liczbę zgonów za miesiąc, na początku grudnia. Obecnie umierają osoby, które zakaziły się dwa, trzy tygodnie temu. Osoby, które teraz się zakażają - rezultat tych zakażeń - zobaczymy na początku grudnia - tłumaczy. To oznacza też bardzo duże zapotrzebowanie na respiratory - podkreśla naukowiec.

Według dr Jakuba Zielińskiego widać też duże regionalne różnice w liczbie zachorowań. Dodatkowe obostrzenia mogą być konieczne np. na Śląsku. Znacznie lepsza sytuacja jest na Warmii i Mazurach.

W obecnym modelu nie widać również wpływu ostatnich protestów na liczbę zachorowań.

Nie mamy żadnych danych na ten temat, to jest trudne do uwzględnienia - komentuje naukowiec.

Szczepionka przeciw Covid-19 trafi do Polski. Premier zapewnia: Szczepienie tylko dla chętnych

Wczoraj premier Mateusz Morawiecki powiedział, że szczepionka testowana przez amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer trafi również do Polski. Zaznaczył jednocześnie, że "będzie ona dostępna dla chętnych". Ale chcemy, żeby możliwe wszyscy w jak najkrótszym czasie mogli się zaszczepić - podkreślił.

Koncern twierdzi że w 2021 r. może wyprodukować do 1,3 mld dawek szczepionki przeciwko Covid-19. Projekt substancji jest rozwijany we współpracy z niemiecką firmą biotechnologiczną BioNTech SE.

W poniedziałek MZ poinformowało o  21 713 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce. Zmarło 173 chorych na Covid-19. Bilans epidemii wzrósł tym samy do 568 138 przypadków zakażeń. Lekarzom nie udało się uratować 8 045 chorych.