"Arcybiskup Adam Szal nakazał wszystkim księżom z Archidiecezji Przemyskiej obowiązkową wpłatę połowy swoich dochodów w jednym miesiącu na parafie diecezji, a w drugim miesiącu na Kurię metropolitalną" - informuje Onet. Jak podkreśla portal, ta decyzja została odebrana przez część duchownych jako kontrowersyjna. "Zamiast ratować szpitale czy chorych na koronawirusa ludzi, trzeba ratować kurię biskupią. A ona od wielu lat ma się dobrze. No ale trzeba będzie zastosować się do poleceń arcybiskupa" - stwierdził w rozmowie z Onetem jeden z księży, który pragnie zachować anonimowość.

Jak pisze Onet, decyzja arcybiskupa miała zostać uzasadniona złą sytuacją archidiecezji spowodowaną koronawirusem.

W związku ze stanem epidemii i obowiązującymi przepisami państwowymi, parafie i instytucje Archidiecezji Przemyskiej mają coraz większe problemy z funkcjonowaniem, także finansowe. W związku z tym metropolita przemyski, abp Adam Szal, zwrócił się do księży diecezjalnych, aby w najbliższych dwóch miesiącach wsparli funkcjonowanie parafii, w których pracują oraz diecezji, do której należą, połową swoich miesięcznych przychodów - powiedział w rozmowie z portalem ksiądz Bartosz Rajnowski, rzecznik prasowy Archidiecezji Przemyskiej. Jak wyjaśnił, środki z marca mają zostać przeznaczone na pokrycie bieżących wydatków i opłat, pensje pracowników oraz prowadzoną działalność, w tym charytatywną. Z kolei kwoty przekazane w kwietniu do Kurii mają wesprzeć funkcjonowanie instytucji diecezjalnych. Chodzi m.in. o domy rekolekcyjne. 

Co ciekawe, rzecznik początkowo nie chciał komentować treści pisma skierowanego do księży z Archidiecezji Przemyskiej. W rozmowie z Onetem tłumaczył, że ma ono charakter wewnętrzny.