W podpisanym przez Donalda Trumpa dokumencie dotyczącym zakazu podróży z UE nie ma mowy o 30-dniowym okresie obowiązywania przepisów. To oznacza, że restrykcje obowiązują do odwołania.

Od północy w piątek zawieszone będą wszystkie przyjazdy z Europy do Stanów Zjednoczonych. W telewizyjnym wystąpieniu, podczas którego Donald Trump poinformował o wprowadzeniu przepisów, prezydent USA mówił o 30-dniowym okresie ich obowiązywania. W dokumencie o 30 dniach nie ma jednak mowy. W praktyce oznacza to, że zakaz może obowiązywać dłużej.

Ogłoszone przez prezydenta środki to najpoważniejszy jak do tej pory krok władz USA w zwalczaniu pandemii - zauważają amerykańskie media. Ograniczenie podróży obejmuje Polskę.

Zakaz przyjazdu do USA z Europy nie dotyczy osób, dla których Stany Zjednoczone to miejsce stałego pobytu oraz najbliższych członków rodzin obywateli USA - poinformował amerykański departament bezpieczeństwa wewnętrznego.

Zakaz - jak sprecyzował resort - dotyczyć będzie większości osób bez paszportu USA, którzy byli w strefie Schengen w ciągu ostatnich dwóch tygodni.

Szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus oświadczył w środę na konferencji prasowej w Genewie, że sytuacja w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa może być już określana jako pandemia.

Oficjalny lekarz Kongresu USA Brian Monahan ocenił, że liczba zakażonych Covid-19 w Stanach Zjednoczonych wyniesie od 70 mln do 150 mln osób - informują w środę amerykańskie media. Według cytowanych przez media w USA anonimowych uczestników spotkania z nim, lekarz miał ponadto stwierdzić, że ponad 80 proc. zakażonych wyjdzie z choroby bez uszczerbku na zdrowiu.

Dotychczas w Stanach Zjednoczonych zmarło 38 osób zakażonych koronawirusem. Przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 jest w Stanach Zjednoczonych ponad 1000. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Biały Dom: Nie ma potrzeby, by Trump poddał się testom na koronawirusa. "Prawie nie miał kontaktu z zarażonym"