Najbliższe dni będą rozstrzygające, jeśli chodzi o liczbę osób, które trafią z Covid-19 do szpitala. Łącznie mamy do dyspozycji dla tych pacjentów 60 tys. łóżek, ale taka skala będzie już wyzwaniem dla ochrony zdrowia - powiedział w środę rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Jego zdaniem, teraz w gotowości jest 30 tys. łóżek. 14 tysięcy jest zajętych.

"Od fali wzrostów, która rozpoczęła się mniej więcej tydzień temu właśnie w najbliższych dniach powinniśmy obserwować, czy hospitalizacje w Polsce będą znacząco rosły" - powiedział rzecznik MZ.

Dodał, że kolejnym etapem jest uruchomienie 20 tys. dodatkowych łóżek, do 60 tys. łącznie. Ale ta skala byłaby już "dużym wyzwaniem dla ochrony zdrowia w Polsce".

Wojciech Andrusiewicz wyjaśnił też, że przeznaczenie 60 tys. łóżek szpitalnych dla chorych z Covid-19 oznacza zabranie połowy dostępnych łóżek, nie licząc jednak tych, które są jeszcze w szpitalach wysokospecjalistycznych dla pacjentów.

"Jeżeli byłaby konieczność uruchomienia ponad 60 tys. łóżek, co będzie już sytuacją dramatyczną będą one uruchamiane w każdym szpitalu w kraju. Wówczas nie będzie już podziału na szpitale covidowe i niecovidowe" - powiedział rzecznik resortu zdrowia.

W szpitalach przebywa 14 018 pacjentów z Covid-19, w tym 1147 chorych podłączonych do respiratorów. Dla pacjentów przygotowano 30 212 łóżek i 2713 respiratorów.

"Coraz więcej osób kierowanych na test jest z podstawowej opieki zdrowotnej. I tak jak obserwowaliśmy tydzień do tygodnia w poniedziałki, to były ruchy rzędu 40 tys. dodatkowych zleceń. W tej chwili w poniedziałki mamy w granicach 80 tys. zleceń z podstawowej opieki zdrowotnej. A dziś, czyli w danych za wtorek ponad 60 tys. z POZ, co jest świadectwem tego, jak dużo jest osób objawowych" - tłumaczył rzecznik MZ. Andrusiewicz podkreślił, że około 80 proc. zakażonych SARS-CoV-2 aktualnie to osoby do 49. roku życia, a ok. 10 proc. to osoby w wieku 60 lat i starsze.

"W grupie wiekowej 60 plus umiera 89 proc. wszystkich osób, które raportujemy w zgonach. I te 48 godzin na opiekę nad pacjentem to jest walka z tą tendencją, w której osoby starsze są zbyt późno objęte opieką przez lekarza" - odniósł się do ostatnich rozwiązań, które nakładają na lekarza POZ obowiązek bezpośredniego zbadania pacjenta powyżej 60. roku, u którego zdiagnozowano zakażenie SARS-CoV-2. Badanie takie musi nastąpić w ciągu 48 godzin izolacji.

"Plan na najbliższe dni to zwiększyć możliwości i wydolność systemu testowania"

"Plan na najbliższe dni to zwiększyć możliwości i wydolność systemu testowania" - stwierdził w środę Wojciech Andrusiewicz. Przypomniał, że od czwartku rusza testowanie w kierunku SARS-CoV-2 w aptekach. Zapowiedział też zmiany testowania w laboratoriach prywatnych.

"Na dziś tylko laboratoria PCR mogą wykonywać 200 tys. badań. Widzimy, że dzisiaj zaraportowaliśmy tych badań PCR samych 120 tys., więc tu bufor jest, ale przede wszystkim staramy się zwiększyć liczbę badań testami antygenowymi. W przyszłym tygodniu do polskich laboratoriów, do stacji testowania, trafi przynajmniej kilka milionów testów antygenowych z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych" - poinformował rzecznik MZ. "Chcemy po pierwsze: zwiększyć liczbę punktów testowania, o te dodatkowe punkty testowania antygenowego" - podkreślił.

"Wczoraj przeszkoliliśmy 3 tys. farmaceutów z zakresu zasad testowania, pobierania wymazu. Dzisiaj kolejne 2 tys. farmaceutów uczestniczy w szkoleniu dotyczącym pobierania próbek wymazowych i dzisiaj podłączamy apteki do systemu informatycznego w ramach, którego raportujemy wyniki. Więc pierwsze apteki będą mogły uczestniczy w tym systemie od jutra, ale nie spodziewajmy się, że od jutra będzie wysyp tych aptek, raczej w przeciągu najbliższych dni kolejne apteki będą ruszały" - powiedział rzecznik.

Jednocześnie wskazał, że sam fakt, iż 5 tys. farmaceutów uczestniczy w szkoleniach, świadczy o zainteresowaniu aptek możliwością wykonywania testów.

"Dodatkowo w najbliższych dniach zmienimy zasady testowania wśród laboratoriów prywatnych i stacji prywatnych" - zapowiedział Wojciech Andrusiewicz. "Dzisiaj stacje prywatne, laboratoria prywatne wykonują testy tylko i wyłącznie genowe, w najbliższych dniach damy im możliwość wykonywania również testów antygenowych" - poinformował. Dodał, że "w przypadku tylko jednej dużej firmy, zwiększy możliwości obsługi o 160 dodatkowych punktów testowania w Polsce".

"Plan na najbliższe dni to zwiększyć możliwości i wydolność systemu testowania, co nie znaczy oczywiście, że przed punktami testowania nie będzie kolejek, one będą" - zaznaczył. "W każdym kraju, w którym widzimy epidemię, widzimy dzisiaj, że te kolejki są i one będą obecne" - tłumaczył rzecznik resortu zdrowia.

Najnowsze dane MZ

Badania potwierdziły 53 420 nowych przypadków koronawirusa w Polsce. To najwyższy dobowy wynik w pandemii. Zmarło 276 osób z Covid-19 - poinformowało w środę Ministerstwo Zdrowia.

Od początku pandemii wykryto w Polsce ponad 4,6 mln zakażeń, zmarło ponad 104,3 tys. osób.

Wykryte przypadki dotyczą osób z województw: mazowieckiego (8524), śląskiego (8042), wielkopolskiego (4583), małopolskiego (4557), dolnośląskiego (4423), pomorskiego (3722), łódzkiego (3499), lubelskiego (3001), podkarpackiego (2785), kujawsko-pomorskiego (2204), zachodniopomorskiego (2120), warmińsko-mazurskiego (1579), podlaskiego (1259), opolskiego (1219), świętokrzyskiego (984), lubuskiego (649).

Minionej doby wykonano ponad 173,4 tys. testów na obecność SARS-CoV-2, w tym 53,2 tys. antygenowych - podał w środę resort zdrowia.

Łącznie przebadano dotąd 29 750 091 próbek pobranych od 29 128 698 osób.


W sumie od 4 marca 2020 r., gdy wykryto w Polsce pierwsze zakażenie SARS-CoV-2, potwierdzono 4 637 776 przypadków zakażeń. Zmarło 104 373 osób.

Najwięcej nowych przypadków zakażenia SARS-COV-2 w całej pandemii wykryto w sobotę 22 stycznia. Resort podał wtedy informację o 40 876 chorych z Covid-19. Natomiast najwięcej zgonów potwierdzono 8 kwietnia 2021 roku. Odnotowano wtedy 954 przypadki śmiertelne.

Wraca nauka zdalna

Uczniowie klas V-VIII podstawówek i uczniowie szkół ponadpodstawowych wszystkich klas przechodzą na naukę zdalną od czwartku do końca ferii zimowych, czyli do 27 lutego - powiedział we wtorek szef MEiN Przemysław Czarnek.

"Wsłuchując się w apele i w głos służb sanitarnych, analizując dane z dnia wczorajszego i z dzisiaj, musieliśmy podjąć decyzję o ograniczeniu nauki stacjonarnej i wprowadzeniu nauki zdalnej na okres do końca ferii zimowych" - tłumaczył minister.

"Zgodnie z rozporządzeniem, które będzie jutro podpisane i będzie obowiązywać od czwartku, w szkołach nadal naukę stacjonarną kontynuować będą uczniowie z klas I-IV i uczniowie zerówek. Do przedszkoli będą chodzić dzieci w wieku przedszkolnym. Uczniowie klas V, VI, VII, VIII i uczniowie szkół ponadpodstawowych wszystkich klas przechodzą na naukę zdalną do końca ferii zimowych" - zapowiedział we wtorek Przemysław Czarnek.

Zaznaczył, że w tym okresie, kiedy będzie obowiązywała nauka zdalna, będzie możliwość spotykania się maturzystów na konsultacjach indywidualnych i grupowych. Dodał, że szkoły specjalne same będą decydowały wraz z rodzicami, czy będą kontynuować naukę stacjonarną, czy przejdą na naukę zdalną.

"W tym okresie otwarte będą również bursy. Będzie też możliwość kontynuowania praktycznej nauki zawodu" - przekazał minister.

Większość uczniów będzie uczyć się zdalnie nieco ponad dwa tygodnie, bo pozostałe dwa tygodnie to są ferie zimowe, które w dziewięciu województwach przypadać będą na luty.

"Jesteśmy pełni nadziei, że z końcem lutego, czyli wraz z zakończeniem ferii, wszyscy spokojnie wrócimy do nauki stacjonarnej, bo - jak przewidujemy - ten szczyt piątej fali będzie przypadał za 2-3 tygodnie" - poinformował Przemysław Czarnek.