W ciągu ostatniej doby na Covid-19 zmarło w Stanach Zjednoczonych 1199 osób - podał Uniwersytet Johna Hopkinsa. Po raz pierwszy od 10 czerwca dobowa liczba przypadków śmiertelnych w USA przekroczyła tysiąc.

W sumie od początku pandemii z powodu koronawirusa w USA zmarły 127 322 osoby. W ciągu ostatnich 24 godzin liczba zakażonych wzrosła o 42 528. Łącznie w kraju stwierdzono ponad 2,6 mln przypadków. 

Stany Zjednoczone są krajem najbardziej dotkniętym na świecie przez pandemię, biorąc pod uwagę liczbę zakażonych i liczbę ofiar śmiertelnych.

W ostatnich tygodniach w USA nastąpił gwałtowny wzrost liczby zakażonych, głównie w na południu i zachodzie kraju.

Władze Teksasu poinformowały we wtorek, że w tym stanie odnotowano rekordową dobową liczbę nowych infekcji - 6975.

Stany Zjednoczone "idą w złym kierunku" - ocenił we wtorek główny epidemiolog kraju Anthony Fauci, mówiąc o rozwoju epidemii koronawirusa. Ostrzegł, że niedługo w USA może dojść do wykrywania nawet po 100 tys. zakażeń dziennie.

Wyraził również zaniepokojenie tym, że w ostatnich dniach wielu Amerykanów przestało unikać zgromadzeń, często nie zabierając z domu maseczek ochronnych. Będziemy mieli przez to dużo problemów - ocenił.

Do jesieni - jak przewiduje model Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle - liczba ofiar śmiertelnych Covid-19 może w USA wzrosnąć do 175 tys.