Pod wpływem pandemii koronawirusa gospodarka Hongkongu skurczyła się w pierwszym kwartale o 8,9 proc., czyli najbardziej od 1974 roku, odkąd publikowane są takie dane - wynika ze wstępnych szacunków ogłoszonych w poniedziałek przez biuro statystyczne regionu.

Spadek o 8,9 proc., licząc rok do roku, związany jest głównie ze słabym popytem wewnętrznym i zewnętrznym, na które wpłynęła pandemia Covid-19 - napisano w rządowym komunikacie przysłanym do mediów.

Ostateczny wynik PKB za pierwszy kwartał zostanie ogłoszony jeszcze w tym miesiącu.

Dziennik "South China Morning Post" podkreśla, że wstępny szacunek na pierwszy kwartał jest gorszy nawet od wyniku osiągniętego w trzecim kwartale roku 1998, gdy w związku z azjatyckim kryzysem finansowym gospodarka Hongkongu skurczyła się o 8,3 proc.

Sytuacja gospodarcza jest bardzo trudna. Jesteśmy w głębokiej recesji - powiedział sekretarz hongkońskiej administracji ds. finansowych Paul Chan. Zaapelował do Hongkończyków o jedność w obliczu wyzwań i ocenił, że gospodarka może się "nieco ustabilizować" w drugim kwartale.

Cytowany w komunikacie rzecznik rządu podkreślił, że recesja pogłębiła się w pierwszym kwartale 2020 roku, ponieważ zagrożenie Covid-19 zakłóciło działalność gospodarczą i łańcuchy dostaw w regionie. Sytuacja stała się najpoważniejsza w marcu, gdy epidemia przerodziła się w pandemię - ocenił.

Chan powiedział w ubiegłym tygodniu, że wpływ koronawirusa na gospodarkę Hongkongu jest silniejszy niż przewidywano i może się ona w tym roku skurczyć o 4-7 proc. Wcześniej prognozował on na bieżący rok wzrost gospodarczy w przedziale od minus 1,5 do plus 0,5 proc.

Od 15 dni w Hongkongu nie zgłoszono ani jednego nowego lokalnego zakażenia koronawirusem; wykrywano natomiast pojedyncze infekcje przywleczone z zagranicy. Jeden taki przypadek odnotowano w poniedziałek, co podniosło łączny bilans infekcji w regionie do 1040; czterech pacjentów zmarło.