Trzech Polaków jest na pokładzie objętego kwarantanną wycieczkowca Diamond Pincess, zacumowanego u wybrzeży Jokohamy w Japonii. To jeden członek załogi i dwóch pasażerów. Jak dowiedział się reporter RMF FM, żaden z nich nie wykazuje objawów zarażenia koronawirusem. Na statku przebywa w sumie 3700 osób - u 61 wykryto zakażenie.

Jak dowiedział się reporter RMF FM, na wycieczkowcu zacumowanym u wybrzeży Japonii przebywa trzech Polaków. To członek załogi i dwóch turystów - żaden z nich nie wykazuje objawów zakażenia koronawirusem. Wszystko wskazuje na to, że będą musieli zostać na wycieczkowcu jeszcze przez 12 dni, bo tyle potrwa kwarantanna.

Statek został objęty kwarantanną z powodu wykrycia zakażenia koronawirusem wśród pasażerów. 61 zarażonych osób zostało przetransportowanych do szpitali na lądzie, kolejne 270 jest w grupie wysokiego ryzyka - to osoby, które mogły mieć bliski kontakt z chorymi.

Wszyscy pasażerowie przez większość czasu muszą przebywać w swoich kajutach. Kiedy wychodzą na zewnątrz, muszą jednak nosić maski i nie mogą zbliżać się do innych osób. 

Kwarantanna japońskiego wycieczkowca

Wycieczkowiec Diamond Princess należący do korporacji Carnival Japan, japońskiej filii amerykańsko-brytyjskiego operatora wycieczkowców, wypłynął z Jokohamy 20 stycznia z 2666 pasażerami z ponad 50 krajów świata na pokładzie i wrócił 3 lutego.

W środę po południu statek oddalił się od Jokohamy i wypłynął na wody Pacyfiku. Do portu ma wrócił w czwartek po to, aby m.in. uzupełnić braki żywności. Japońska straż przybrzeżna poinformowała, że na statek śmigłowcem dostarczonych zostało 7 200 masek ochronnych na twarz.

636 ofiar śmiertelnych koronawirusa

Rząd centralny ogłosił w ostatnich dniach szereg nowych wytycznych i nakazał zacieśnienie kontroli epidemiologicznej na poziomie lokalnym. Przywódca ChRL Xi Jinping ocenił, że wysiłki na rzecz powstrzymania epidemii znajdują się w "kluczowym stadium".

Do piątku władze lokalne co najmniej 14 miast i regionów poza prowincją Hubei, gdzie znajduje się pierwotne ognisko epidemii, wprowadziły system tzw. zarządzania zamkniętego - podał rządowy portal Zhongguo Caijing.

Zdaniem chińskich ekspertów ścisłe środki kontroli są obecnie szczególnie potrzebne, a walka z epidemią weszła w "drugą fazę", ponieważ dobiegł końca pierwszy okres inkubacji choroby wywoływanej przez wirusa od momentu, gdy zastosowano pierwsze środki walki z epidemią i odkąd władze wprowadziły kwarantannę w Hubei. Okres wylęgania choroby w organizmie człowieka jest oceniany jako nie dłuższy niż 14 dni.

W całych Chinach kontynentalnych zakażenie wirusem potwierdzono łącznie u ponad 31 tys. osób, z czego 636 zmarło, a ponad 1500 wyzdrowiało i zostało wypisanych ze szpitali.


Opracowanie: