Hollywoodzkie studia z powodu pandemii koronawirusa kolejny raz przesuwają daty premier swoich superprodukcji. Dotyczy to m.in nowego Batmana.

Hollywoodzkie studia z powodu pandemii koronawirusa kolejny raz przesuwają daty premier swoich superprodukcji. Dotyczy to m.in nowego Batmana.
Timothée Chalamet na planie "Diuny" /Warner Bros /Materiały prasowe

Widowisko science fiction "Diuna" w reżyserii Denisa Villeneuva na podstawie kultowej powieści Franka Herberta trafi do kin nie zimą tego roku, a jesienią przyszłego. A to z kolei spowodowało przesunięcie daty premiery "Batmana" z Robertem Pattinsonem, który chorował na Covid-19. Film ma trafić do kin w marcu 2022 r. 

Po przesunięciu premiery nowego Bonda "Nie czas umierać" na kwiecień przyszłego roku druga największa sieć kin w USA oraz ponad 120 kin w Wielkiej Brytanii zostało zamkniętych na czas nieokreślony. Duże produkcje czekają więc na lepsze czasy.

Cineworld to druga co do wielkości sieć kin na świecie. Niechęć studiów filmowych do wypuszczania do kin głośnych tytułów, takich jak nowy film o przygodach Jamesa Bonda, zmusza ją do zamykania swoich placówek. Pracę ma stracić do 45 tysiecy osób. Wedlug firmy, zwalniane będą osoby zajmujące się m.in sprzątaniem czy ochroną.

Jak pisze Reuters, branża rozrywkowa jest jedną z najmocniej dotkniętych przez pandemię koronawirusa i związane z nią ograniczenia sanitarne. Jak czytamy w komunikacie Cineworld, "bez tych premier (nowy Bond - przyp. red.) nie możemy dostarczyć swoim klientom w USA i Wielkiej Brytanii szerokiej gamy filmów, i namawiać ich do powrotu do sal kinowych".

Opracowanie: