Belgia działa ostrożniej w sprawie koronawirusa niż inne europejskiej kraje. Bruksela podtrzymuje swój sprzeciw wobec unijnego zalecenia otwarcia granic dla obywateli 15 krajów spoza Wspólnoty. Belgijscy wirusolodzy odradzają obywatelom kraju wyjazdy na wakacje za granicę.

Bruksela podtrzymuje swój sprzeciw wobec unijnego zalecenia otwarcia granic dla obywateli 15 krajów spoza UE. Dwaj znani belgijscy epidemiolodzy -  Yves Coppieters i Marc van Ranst mają za złe politykom, że nie odradzają zagranicznych wyjazdów w sposób bardziej zdecydowany.

Lekarzy niepokoją nowe ogniska koranawirusa w Hiszpanii, gdzie wyjechało już na wakacje wielu Belgów. Ministerstwo Spraw Zagranicznych umieściło Katalonię i inne regiony z nowymi ogniskami choroby -  w strefie ryzyka oznaczonej na czerwono, a to oznacza, że powracający Belgowie powinni przejść 2 tygodniową kwarantannę. Na razie jednak nie ma odpowiednich przepisów.

Belgia potwierdziła także swój sprzeciw wobec otwarcia granic dla 15 państw spoza UE. Unijne stolice ustaliły listę krajów, z których można przyjeżdżać do Europy 30 czerwca. Są to: Kanada, Algieria, Australia, Gruzja, Tunezja, Japonia, Czarnogóra, Maroko, Nowa Zelandia, Rwanda, Serbia, Korea Południowa, Tajlandia i Urugwaj oraz Chiny (pod warunkiem zapewnienia wzajemności). Otwarcie dla nich granic miało nastąpić 1 lipca.

Belgijscy dyplomaci twierdzą jednak, że 9 krajów z tej listy jest według przyjętych w Belgii norm w czerwonej strefie ryzyka, a 5 nie wpuszcza do siebie na zasadzie wzajemności unijnych obywateli.

Belgia jest kolejnym krajem, który nie zastosował się do unijnych rekomendacji. Premier Węgier Viktor Orban zapowiedział w czwartek, że jego rząd nie może zrealizować "żądania" UE, bo "byłoby to sprzeczne ze zdrowotnymi interesami węgierskich obywateli". Orban pozwoli na wjazd tylko mieszkańcom Serbii, gdzie mieszka spora węgierska mniejszość.

Hiszpania: Władze regionalne: około 60 ognisk infekcji koronawirusem

W Hiszpanii przybywa nowych ognisk zakażeń koronawirusem, obecnie jest ich około 60 - wynika z danych służb sanitarnych regionów. W poniedziałek jedynie w dwóch z 17 wspólnot autonomicznych - w Asturii i La Rioja - nie stwierdzono masowych infekcji SARS-CoV-2.

Regionalne służby zdrowia wskazują, że w większości przypadków ogniska SARS-CoV-2 dotyczą zakładów produkcji spożywczej oraz gospodarstw rolnych.

Do piątku w części wspólnoty autonomicznej Galicji, na północnym zachodzie Hiszpanii, obowiązywać będzie przymusowa izolacja dla mieszkańców comarki (odpowiednika polskiego powiatu) A Marina. Obostrzenia ogłoszone w niedzielę mają związek z szybko rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem. Do poniedziałku w tej comarce, zamieszkanej przez ok. 70 tys. osób, potwierdzono 106 infekcji.

Od soboty przymusowa izolacja obowiązuje też w comarce Segria w Katalonii. Powodem ogłoszenia 15-dniowych restrykcji w tym liczącym ok. 210 tys. mieszkańców regionie były liczne przypadki infekcji koronawirusem.

A Marina i Segria to pierwsze obszary Hiszpanii, w których po zakończeniu 21 czerwca stanu zagrożenia epidemicznego przywrócono surowe restrykcje dotyczące korzystania z przestrzeni publicznej.

Tymczasem na terenie wspólnoty autonomicznej Madrytu - mimo że jedno z lokalnych ognisk koronawirusa jest aktywne - w poniedziałek rano zlikwidowano tam kolejne ograniczenia w funkcjonowaniu placówek handlowych, gastronomicznych oraz ośrodków kultury i rozrywki.


Opracowanie: