Służby lotniska Chopina w Warszawie otrzymały informację o podejrzeniu zakażenia koronawirusem u pasażera lecącego z Pekinu samolotem LOT do stolicy. Konieczna była interwencja lotniskowych medyków.

Personel pokładowy samolotu lecącego z Chin do Warszawy zauważył na pokładzie osobę z objawami przeziębienia. Poinformował o tym służby lotniskowe. Po wylądowaniu na pasie startowym na pokład weszła ekipa lotniskowych medyków.

Do zaparkowanej przed samolotem karetki zabrano pasażera z infekcją. Przewieziono go do ambulatorium. Był plan, by trafił do szpitala na obserwację, jednak, jak usłyszał reporter RMF FM, już w ambulatorium udało się wykluczyć koronawirus.

Reszta pasażerów mogła opuścić samolot, jednak od każdego wzięto dane adresowe.

Tysiące chorych, niemal 200 ofiar

Epidemia zapalenia płuc wywoływanego przez nowy rodzaj koronawirusa wybuchła w grudniu 2019 roku w mieście Wuhan w środkowych Chinach. Od tamtej pory w kraju zachorowało 8 149 osób, a kolejne 92 przypadki wykryto za granicą. Z powodu zarażenia zmarło jak dotąd w Chinach 171 osób. Nie pojawiły się doniesienia o zgonach w innych krajach.

Chińskie władze praktycznie odcięły od świata liczący 11 mln mieszkańców Wuhanu i wprowadziły ograniczenia w przemieszczaniu się w kilku okolicznych miastach. Mimo to wirus przedostał się poza granice Chin.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Koronawirus: Jest już więcej zarażonych niż podczas całej epidemii SARS 

Opracowanie: