Zasłanianie twarzy w transporcie publicznym w Londynie pozostanie obowiązkowe, mimo że od poniedziałku w Anglii wymóg noszenia maseczek w jakichkolwiek okolicznościach zostanie zniesiony - ogłosił we wtorek wieczorem burmistrz brytyjskiej stolicy Sadiq Khan.

Londyn jest pierwszym angielskim miastem, które zdecydowało się na utrzymanie obowiązku zasłaniania twarzy. Nakaz ten będzie dotyczył wszystkich środków transportu zarządzanych przez miejską spółkę Transport for London (TfL), czyli metra, autobusów i kolei miejskiej.

Nie jestem gotowy na to, by stać z boku i narażać londyńczyków oraz ożywienie naszego miasta na ryzyko. Dlatego po dokładnym rozważeniu zdecydowałem się poprosić TfL o utrzymanie wymogu wobec pasażerów, aby nosili maseczki na twarzy we wszystkich środkach transportu TfL, gdy krajowe przepisy się zmienią - oświadczył Khan.

W poniedziałek brytyjski premier Boris Johnson ogłosił, że 19 lipca Anglia przejdzie do ostatniego etapu znoszenia restrykcji covidowych, co oznacza zniesienie wszelkich prawnie obowiązujących restrykcji. Szczególne kontrowersje budzi zniesienie nakazu zasłaniania twarzy w zamkniętych przestrzeniach publicznych, choć zostanie on zastąpiony zaleceniem noszenia maseczek w zatłoczonych pomieszczeniach. Johnson powiedział też, że władze lokalne mogą utrzymać obowiązek noszenia maseczek w niektórych sytuacjach.

Pozostawienie takiego wymogu w transporcie miejskim rozważa również burmistrz Manchesteru Andy Burnham.

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez TfL, w okresie od 2 do 29 maja 86 proc. pasażerów zapewniło, że przez cały czas podróżowania środkami transportu TfL miało na twarzy maseczki. Spośród pozostałych 14 proc., które nie zawsze nosiło maseczki lub nie robiło tego wcale, prawie trzy czwarte twierdziło, że jest zwolnione z tego obowiązku ze względów medycznych lub ma inny uzasadniony, zgodny z przepisami powód.