Księża z Limoges we francuskim regionie Nowa Akwitania co sobotę spowiadają wiernych na przykościelnym parkingu. Osoby, które chcą się wyspowiadać, nie wychodzą z samochodów. Nietypowy pomysł "spowiedzi drive" opisał m.in. dziennik "Le Parisien".

Na nietypowy sposób na spowiedź w czasach walki z koronawirusem wpadł ks. David de Lestapis z parafii Św. Jana Pawła II. Duchowny - jak podają gazety - wzorował się na przykładzie Polski i USA. To on również stworzył nazwę "spowiedź drive".

Przyjmowanie wiernych, by mogli korzystać z Boskiego wybaczenia, to jeden z siedmiu sakramentów. Przestrzegamy dystansu bezpieczeństwa, spełniamy swoją rolę - powiedział duchowny w rozmowie z "Le Parisien". Jak pokazują zdjęcia opublikowane przez dziennik i inne francuskie media, spowiednik siedzi na krześle pod namiotem, który ma go chronić przed deszczem. Na twarzy ma maseczkę. Drugi ksiądz przyjmuje w drzwiach kościoła. Od wiernych niewychodzących z aut oddziela go kratka konfesjonału.

Według dziennika "Le Figaro", ks. de Lestapis oprócz teologii studiował również komunikację. Tym wykształceniem tłumaczą dziennikarze napis na transparencie rozwieszonym na drodze prowadzącej do kościoła, który brzmi "Przychodźcie tak, jak jesteście". Jest to hasło słynnej amerykańskiej sieci restauracji fast food.

"Spowiedź drive" działa co sobotę w godzinach 10-12. Kapłani mają nadzieję, że zamkną go po zakończeniu izolacji sanitarnej.