Zbrodnia katyńska musi być nazywana zbrodnią ludobójstwa - mówił prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości otwarcia Muzeum Katyńskiego. Premier Ewa Kopacz podkreśliła, że na godne upamiętnienie wielkiej narodowej ofiary czekały pokolenia Polaków.

Zbrodnia katyńska musi być nazywana zbrodnią ludobójstwa - mówił prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości otwarcia Muzeum Katyńskiego. Premier Ewa Kopacz podkreśliła, że na godne upamiętnienie wielkiej narodowej ofiary czekały pokolenia Polaków.
Muzeum Katyńskie dla publiczności będzie otwarte od października /Rafał Guz /PAP

Prezydent dziękował twórcom muzeum. Mówiąc o pomordowanych, prezydent podkreślił, że zginęli nie tylko dlatego, że służyli Polsce. Zostali zamordowani także z jeszcze jednej, ogromnie ważnej przyczyny - ci ludzie, o czym świadczy ich życie, także pamiątki po nich, listy, ich treść - byli polską elitą, byli tym, co jest fundamentem narodu - powiedział Duda.

Jak mówił, intencją zbrodni katyńskiej było podcięcie korzeni naszego narodu. Stąd w powszechnym przekonaniu polskiego społeczeństwa, historyków i prawników zbrodnia ta (...) musi być nazywana zbrodnią ludobójstwa - ocenił prezydent.

Premier Ewa Kopacz zauważyła, że na Muzeum Katyńskie czekały pokolenia Polaków, pragnących godnego upamiętnienie wielkiej narodowej ofiary. Jak podkreśliła, "Katyń jest ilustracją tezy, którą umieścili na swoich sztandarach bohaterscy lotnicy podczas II wojny światowej. Ta teza brzmi: miłość żąda ofiary. Od ofiar Katynia miłość zażądała największej ofiary, ofiary życia".

Wicepremier, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak ocenił, że nasze państwo jest w szczególny sposób zobowiązane wobec polskich oficerów, którzy zginęli w Katyniu. Ten mord miał zniszczyć nasze państwo, zniszczyć ludzi, którzy mu służyli - mówił minister. Dodał, że zaczynający służbę żołnierze będą przyjeżdżać do Warszawy i zwiedzać Muzeum Katyńskie i Muzeum Powstania Warszawskiego, aby "wiedzieli skąd pochodzą, aby wiedzieli, jak ważna jest historia i żeby wiedzieli jak nasi ojcowie, dziadowie walczyli o niepodległość i wolność".

Prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska zauważyła, że Muzeum Katyńskie jest nie tyle muzeum zbrodni, ale hołdem dla jej ofiar. To nowy dom dla rodzinnych pamiątek przechowanych przez noc komunizmu, to nowy dom dla przedmiotów z dołów śmierci w Katyniu, Charkowie, Miednoje i Bykowni - powiedziała. Jak oceniła, muzeum jest spełnieniem marzeń rodzin katyńskich. Spełnieniem naszego marzenia będzie każde drgnienie serca, kiedy zwiedzający przeczyta słowa tęsknoty z któregoś z zachowanych listów. Mamy nadzieję, że zastanowi się, kim byli ci ludzie i kogo zabrakło w powojennej Polsce - powiedziała Sariusz-Skąpska.

Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert zapewnił, że sukcesywnie będzie ona przekazywała do zbiorów Muzeum pamiątki wydobywane w Katyniu, Miednoje, Charkowie i Bykowni. Kunert w czwartek przekazał do Muzeum pierwszą z kilku planowanych wielotomowych ksiąg cmentarnych cmentarzy katyńskich. Księga dotyczy cmentarza bykowieńskiego. Kolejne będą się ukazywały co dwa, trzy lata - zapowiedział Kunert.

Muzeum Katyńskie mieści się w Kaponierze Cytadeli Warszawskiej. Na dwóch poziomach ekspozycyjnych są tam prezentowane artefakty wydobyte z mogił katyńskich, opowiadana jest historia zbrodni i walki o jej prawdziwe przedstawianie. Placówka znajduje się w liczącym 3,5 ha parku, którego centralnym punktem jest Plac Apelowy.

Na terenie muzealnym jest także, umieszczone w dawnej Działobitni, Epitafium Katyńskie zawierające 15 tablic z nazwiskami ofiar zbrodni, z którego na Plac prowadzą monumentalne schody tzw. propyleje. Z budynku Muzeum do Epitafium prowadzi Aleja Nieobecnych, gdzie znajdują się puste postumenty z nazwami zawodów wykonywanych przez ofiary, stanowiące ich symboliczne upamiętnienie.

Dla publiczności Muzeum będzie otwarte od października.

(mpw)