Z pięćdziesięciu przebadanych próbek wody z Odry nie stwierdzono metali ciężkich - poinformował w piątek wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. Dodał, że Komendant Główny PSP wysłał 150 strażaków do usuwania skutków zatrucia rzeki. Dodatkowo wprowadzono też zakaz wstępu do rzeki w trzech województwach.

Z pięćdziesięciu przebadanych próbek wody z Odry nie stwierdzono metali ciężkich - poinformował w piątek wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. Dodał, że Komendant Główny PSP wysłał 150 strażaków do usuwania skutków zatrucia rzeki w województwach lubuskim i zachodniopomorskim.

Jak powiedział w piątek wiceszef MSWiA z pośród ponad 50 przebadanych w każdym województwie próbek, nie stwierdzono metali ciężkich.

Dodał, że w każdym województwie pracują służby zarządzania kryzysowego. Każdy z wojewodów ma taki zespół, gdzie uczestniczą wszystkie służby.

Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej wysłał już swój obwód operacyjny w postaci 150 kadetów i podchorążych z Poznania do dwóch województw: lubuskiego i zachodniopomorskiego, w celu usuwania skutków zatrucia rzeki - powiedział.

Przypomniał, że prokuratura okręgowa we Wrocławiu wszczęła śledztwo ws. zanieczyszczenia rzeki. Komendant Główny Policji powołał specjalną grupę do działań operacyjnych w tej sprawie - zaznaczył.

Wiceszef poinformował, że policja razem z przedstawicielami WIOŚ będą kontrolować wszystkie zakłady i jednostki znajdujące się nad Odrą, które są potencjalnymi trucicielami. W celu jak najszybszego ustalenia, kto był przyczyną tego stanu rzeczy - powiedział.

Dodał, że wojewódzkie zespoły będą spotykały się codziennie.

"Nie potwierdzamy zawartości rtęci"

Jeżeli chodzi o województwo zachodnio-pomorskie, lubuskie i dolnośląskie nie potwierdzamy informacji, które przedstawili politycy Republiki Federalnej Niemiec, czy też pojawiły się informacje medialne, co do zawartości rtęci. Według naszej aparatury i próbek, które zostały pobrane nie potwierdzamy zawartości rtęci - oznajmił wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.

Jesteśmy w stałym kontakcie ze strona niemiecką - dodał.

Podkreślił, że obecnie ministerstwo czeka "na analizę toksykologiczną pobranych próbek, które zostały pobrane i przekazane do specjalistycznego laboratorium". Lada dzień powinniśmy mieć informacje, jaka była przyczyna śnięcia ryb. Tam, gdzie są informacje o innych zwierzętach też je weryfikujemy - zapewnił.

Wiceminister przekazał, że "prowadzone są bardzo szeroko zakrojone działania związane z identyfikowaniem przyczyny śnięcia ryb". Prokuratura wszczęła postępowania. Razem z inspektorami ochrony środowiska oraz z Głównym Inspektorem Ochrony Środowiska wytypowano zakłady, podmioty, prowadzone są czynności, codziennie pobierane są próbki w celu zweryfikowania zawartości wody praktycznie na każdym odcinku Odry - wskazał.

Poinformował, że Generalny Inspektor Ochrony Środowiska wszczął procedurę oszacowania szkody na środowisku.

Wiemy, że aparatura pokazuje podwyższone niektóre czynniki chemiczne wody, to jest podwyższona zawartość tlenu, czy też przewodność i ph. Centralne Laboratorium Badawcze od 5 sierpnia ma stały cykl związany z weryfikowaniem. Teraz zwiększamy tę skalę - zaznaczył.

Zakaz kąpieli w Odrze w trzech województwach

Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwie zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim - poinformował Wąsik.

Dzisiaj spotkaliśmy się w gronie służb, które są zaangażowane w usuwaniu sytuacji kryzysowej nad Odrą. Razem z policją, strażą pożarną, razem z wojewodami, przez których to województwa przepływa Odra. Dokonaliśmy bardzo dokładnej analizy sytuacji. (...) Trzech wojewodów: zachodniopomorski, lubuski i dolnośląski wprowadził dzisiaj zakaz wstępu do rzeki - powiedział Wąsik.

Wyjaśnił, że polega on na zakazie kąpieli, zakazie wędkowania, zakazie uprawiania sportów wodnych, zakazie pojenia zwierząt.

Jednocześnie polecieliśmy straży pożarnej, aby przejęła obowiązek usunięcia wszystkich śniętych ryb na całej długości rzeki - stwierdził.

Wąsik poinformował, że na Odrze (...) pojawiły się patrole z powietrza, z wody przy pomocy łodzi motorowych a także samochodów terenowych z brzegu, straży pożarnej, policji, tak żeby monitorować sytuację.

Wiceminister poinformował, że wszystkie przypadki pojawienia się śniętych ryb, czy innych zwierząt, mają być zgłaszane odpowiednim służbom, a wojewodowie mają odpowiadać za utylizację.

Jednocześnie wydaliśmy polecenia Sanepidowi, aby monitorował, poprzez codziennie badania próbek wody, każde ujęcie wody w miejscowościach znajdujących się nad Odrą, czy to są ujęcia napowierzchniowe, czy głębinowe, czy studnie oddalone, Sanepid będzie badał każdą próbkę wody i będzie to robił także w święta państwowe - podkreślił.

Z kolei Inspekcja Weterynaryjna ma badać padłe zwierzęta, śnięte ryby, także pod kątem zawartości metali ciężkich.

Dodał, że przedstawiciele Wojewódzkich Inspekcji Ochrony Środowiska dostali polecenie codziennego monitorowania, na całym odcinku, na całej długości rzeki Odry, stanu wody, pobierania próbek i codziennego ich badania.

Ozdoba: Jedno jest pewne

Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba odpowiadał na pytanie, co wiemy na ten moment ws. zatrucia rzeki. Jedno jest pewne, że przekroczenie parametrów chemicznych występuje tzn. zawartość tlenu, pH i przewodność - to jest fakt, który został potwierdzony - odpowiedział. Co do innych związków - one nie wystąpiły - dodał.

Żeby w stu procentach odpowiedzieć i w sposób rzetelny - musimy poczekać na wyniki badania toksykologicznego, które przeprowadza się na śniętych rybach i one dopiero potwierdzą tak naprawdę sytuację, jaka była przyczyna śnięcia tych ryb - podkreślał.

Jak podkreślał, aparatura nie pokazała, że w próbkach znajduje się rtęć. Do tego czasu, jak nie będę miał tych wyników oraz nie zrobimy mapy rozszerzonych wokół innych czynników, nie chcielibyśmy mówić o przyczynach - dodał.