​Aleksandra Kowalczuk zdobyła srebrny medal igrzysk europejskich w taekwondo w kat. +73 kg. W finale turnieju w Krynicy-Zdroju przegrała z Turczynką Nafią Kus.

Walka była bardzo wyrównana. W pierwszej rundzie żadnej z zawodniczek nie udało się przeprowadzić akcji, a punkt za wygranie tej części pojedynku otrzymała Nafia Nas, która zdaniem sędziów była aktywniejsza. W drugiej rundzie Turczynka uzyskała przewagę dzięki kopnięciom.

Przykro mi. Przegrane finały w dużych imprezach wspomina się gorzej niż brązowe medale. Przed zawodami liczyłam właśnie na brąz. Mam srebro, ale czuję niedosyt - powiedziała Aleksandra Kowalczuk bezpośrednio po walce w wywiadzie dla TVP Sport.

Zawodniczka dodała, że jej celem są przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu. Turniej w Krynicy-Zdroju był zaliczany do kwalifikacji olimpijskich.

Polacy bez sukcesów w poprzednich dniach

Pochodząca z Hrubieszowa 26-letnia zawodniczka, mistrzyni Europy z 2018 roku, prezentowała się w poniedziałek bardzo dobrze, pokonując w drodze do finału trzy zawodniczki, w tym w półfinale Brytyjkę Biancę Michaelę Cook.

Po jednej walce wygrali Marcelina Koszel (73 kg) i Mikołaj Szaferski (+87 kg), ale odpadli w ćwierćfinale, natomiast Karol Robak (87 kg) został wyeliminowany już po pierwszym przegranym pojedynku.

W poprzednich dniach reprezentanci Polski w taekwondo nie odnieśli sukcesów. Najlepiej spisał się Szymon Piątkowski, który w niedzielę w kat. 80 kg zajął czwarte miejsce.

Oprócz Nafii Kus, w ostatnim dniu rywalizacji IE w taekwondo złote medale zdobyli: jej rodaczka Sude Yaren Uzuncavdar (73 kg), Chorwat Ivan Sapina (87 kg) oraz Brytyjczyk Caden Luis Cunningham (+87 kg).