Trzej Afgańczycy, którzy przedwczoraj zostali znalezieni w naczepie tira w Juszczynie w Małopolsce, zostali odesłani na Słowację. Wszyscy deklarowali, że są niepełnoletni, ale w przypadku dwóch z nich okazało się to nieprawdą - jeden ma co najmniej 22 lata a drugi co najmniej 18 lat. Najmłodszy jest w wieku między 10 a 12 lat.

Cała trójka deklarowała, że ich krajem docelowym nie była Polska, lecz Niemcy i Belgia. Ponieważ nielegalnie przekroczyli granicę słowacko-polska, to na podstawie umowy z 1993 roku wystąpiono o odesłanie ich na Słowację. Teraz strona słowacka zdecyduje o ich dalszym losie.

Afgańczycy twierdzili, że są niepełnoletni, bo prawdopodobnie liczyli na to, że zostaną odesłani do otwartego ośrodka dla cudzoziemców. Stamtąd byłoby łatwo im uciec. Na podstawie badania kości stwierdzono jednak, że najstarszy z nich ma ponad 22 lata, kolejny ponad 18, a najmłodszy miedzy 10 a 12 lat. Najstarszy jest bratem najmłodszego i jego opiekunem, dlatego po zgodzie słowackiej strony, zostali odesłani wszyscy razem.

We wtorek imigranci zostali odkryci przez policjantów w Makowie Podhalańskim. Potem trafili do szpitala w Suchej Beskidzkiej, bo skarżyli się na wychłodzenie. Nie mieli jednak odmrożeń, byli za to wycieńczeni. Po udzieleniu pierwszej pomocy zostali przewiezieni do placówki SG w Zakopanem.

Kierowca ciężarówki, którą do Polski dotarli imigranci, twierdził, że jadąc z Serbii zatrzymał się na Węgrzech. Prawdopodobnie tam trzech migrantów weszło na naczepę. 


(mpw)