Ciała dwóch chłopców znaleziono na greckiej wyspie Kos, na plaży należącej do hotelu. Jeden z nich nie ma roku, drugi ma nie więcej niż pięć lat. Prawdopodobnie są małymi uchodźcami, którzy utonęli w pontonowej łodzi na Morzu Śródziemnym.

Ciała dwóch chłopców znaleziono na greckiej wyspie Kos, na plaży należącej do hotelu. Jeden z nich nie ma roku, drugi ma nie więcej niż pięć lat. Prawdopodobnie są małymi uchodźcami, którzy utonęli w pontonowej łodzi na Morzu Śródziemnym.
Każdego dnia z ogarniętej wojny Syrii do wysp wschodniego wybrzeża Grecji przypływają setki uchodźców (zdj. ilustracyjne) /DJORDJE SAVIC /PAP/EPA

Na plaży należącej do jednego z hoteli na wyspie Kos znaleziono ciało małego dziecka. Oceniono, że chłopiec nie miał jeszcze roku.

Kilka godzin później w tym samym miejscu morze wyrzuciło na brzeg kolejne zwłoki, także chłopca, którego wiek określono na między 3 a 5 lat.

Lokalne władze przypuszczają, że dzieci były ze swoimi rodzinami na jednej z wielu łodzi pontonowych, którymi uchodźcy próbują dotrzeć do wybrzeża Grecji. Ich ciała musiały być w wodzie już od jakiegoś czasu.

Każdego dnia z ogarniętej wojny Syrii do wysp wschodniego wybrzeża Grecji przypływają setki uchodźców. Szacuje się, że w tym roku do wysp Lesbos, Kos, czy Samos i wielu innych dopłynęło 310 tysięcy ludzi. Kolejne 3 tysiące utonęło w morzu. Wśród nich setki dzieci.

Na początku września na plaży w tureckim Bodrum znaleziono ciało 3-letniego Alana Kurdisa. Zdjęcie martwego dziecka obiegło cały świat.

(j.)