Likwidacja wielkiego obozowiska imigrantów w Calais, zwanego "nową dżunglą", przebiegła szybciej, niż przypuszczano. Tak nadsekwańska prasa komentuje dziś fakt, że w ciągu zaledwie dwóch dni udało się już rozwieźć autokarami do innych regionów Francji ponad 4 tysiące imigrantów.

Według francuskiego rządu ewakuowano już z "nowej dżungli" ponad połowę koczujących tam dotąd osób. 

MSW podkreśla też, że wbrew wcześniejszym obawom, nie doszło do żadnych starć policjantów z tymi imigrantami, którzy ciągle nie chcą opuścić obozowiska. Żeby jednak dać do zrozumienia tym ostatnim, iż decyzja o likwidacji "nowej dżungli" jest nieodwołalna, rozpoczęto już stopniowe niszczenie szałasów i namiotów. Władze nie chciały jednak użyć w tym celu buldożerów i obawiały się, że ich widok może spowodować zamieszki. Jak donosi nasz korespondent we Francji, niektórzy imigranci sami podpalili szałasy i namioty, które opuszczali. Interweniować musiała straż pożarna. 

(mal)