Komisja Europejska nie mówi prawdy, ale żąda posłuszeństwa od Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej - tak znana francuska telewizyjna stacja informacyjna LCI komentuje kontrowersyjny projekt rozdzielenia 160 tysięcy bliskowschodnich i afrykańskich uchodźców pomiędzy kraje członkowskie Unii.

Komisja Europejska nie mówi prawdy, ale żąda posłuszeństwa od Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej - tak znana francuska telewizyjna stacja informacyjna LCI komentuje kontrowersyjny projekt rozdzielenia 160 tysięcy bliskowschodnich i afrykańskich uchodźców pomiędzy kraje członkowskie Unii.
Uchodźcy, którzy z Węgier dostali się do Austrii /HERBERT P. OCZERET /PAP/EPA

LCI sugeruje, że podawana przez Komisję Europejską liczba 160 tysięcy uchodźców jest wyraźnie zaniżona po to, by uśpić czujność przeciwników tego projektu. Według stacji, w praktyce chodzić ma raczej o ustalenie stałych proporcji, według których imigranci będą rozsyłani do różnych krajów Unii w przyszłości.

Europa zawsze budowana była po cichu. Podawana jest liczba 160 tysięcy uchodźców - choć wiadomo, że zostanie ona przekroczona jeszcze przed końcem tego miesiąca. Wszystko po to, by nikogo nie przestraszyć - tłumaczy jeden z komentatorów LCI.

Część nadsekwańskich mediów przypomina, że jeszcze niedawno sama Francja była przeciwna tzw. kwotom imigrantów, ale - jak komentują obserwatorzy - "francusko-niemiecki motor Unii" staje się coraz bardziej listkiem figowym ukrywającym unijną hegemonię Niemiec. Według LCI, burzliwa debata w sprawie mechanizmu masowego przyjmowania uchodźców pokazuje jednak, że nie wszystkie kraje UE "chcą stać przed Niemcami na baczność".


PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:

Szef KE do Polaków: "Nie lękajcie się!". Katarzyna Szymańska-Borginon o ignorancji i arogancji Junckera

Gorący spór w europarlamencie. Poszło o nieobecność Donalda Tuska


Marek Gładysz

(edbie)