Robert Kubica z teamu Renault rozpocznie z siódmej pozycji niedzielny wyścig o Grand Prix Niemiec, dziesiątą z 19. eliminacji mistrzostw świata Formuły 1. Z pole position wystartuje na torze Hockenheim Niemiec Sebastian Vettel z teamu Red Bull-Renault.
Vettel był najszybszy, ale w kwalifikacjach, przynajmniej w dwóch pierwszych etapach, brylował Hiszpan Fernando Alonso. Dwukrotny mistrz świata (2005-06) uzyskiwał w nich najlepsze czasy, a bliski powtórzenia tego był też w decydującej fazie. Przegrał jednak z Niemcem zaledwie o dwie tysięczne sekundy. To była fantastyczna dla mnie część czasówki. Nie popełniłem w niej ani jednego błędu i zrobiłem to, co do mnie należało. Cieszę się z kolejnego pole position, ale tak naprawdę właściwe ściganie zacznie się jutro. Zapowiada się bardzo ciekawy wyścig, szczególnie start, bo będę miał za sobą dwa czerwone wozy - powiedział Vettel, który po raz jedenasty w karierze wystartuje z pierwszego miejsca.
Niemiec wyprzedził dwóch kierowców Ferrari - Alonso i Brazylijczyka Felipe Massę, a także kolegę z zespołu, Australijczyka Marka Webbera. Dopiero w trzeciej linii staną dwa bolidy McLaren-Mercedes prowadzone przez Brytyjczyków - broniącego tytułu mistrza świata Jensona Buttona i najlepszego kierowcy 2008 roku Lewisa Hamiltona. Tuż za nimi został sklasyfikowany Kubica, który na starcie będzie musiał odpierać ataki Brazylijczyka Rubensa Barrichello z Williams-Cosworth oraz Niemców: Nico Rosberga z Mercedes GP-Petronas i Nico Huelkenberga z Williams-Cosworth.
Huelkenberg był autorem sporej niespodzianki, bowiem w drugim etapie kwalifikacji wyeliminował z dalszej rywalizacji Niemca Michaela Schumachera z Mercedes GP-Petronas. Siedmiokrotny mistrz świata stracił do rodaka zaledwie osiem tysięcznych sekundy.