​W piłkarskich mistrzostwach Europy nie ma już żadnej drużyny z uznawanej za najsilniejszą grupy F. W 1/8 finału wystąpiły Francja, Niemcy oraz broniąca tytułu Portugalia, ale wszystkie przegrały w tej fazie swoje mecze. We wtorek Niemcy ulegli w Londynie Anglikom 0:2.

Zmagania w grupie F, zgodnie okrzykniętej "grupą śmierci", elektryzowały kibiców na Starym Kontynencie. Wielu fachowców widziało właśnie spośród tej stawki - oprócz Włochów z grupy A - kandydata do złotego medalu ME 2021.

Ostatnie miejsce w grupie F zajęli Węgrzy (2 pkt), ale po każdym z meczów z potentatami światowego futbolu zbierali wiele zasłużonych pochwał. 
Z pierwszego miejsca do 1/8 finału awansowała Francja - aktualny mistrz świata, z drugiego Niemcy - mistrz świata z 2014 roku, a z trzeciego - najlepsza na Euro 2016 Portugalia.

Pierwsi w fazie pucharowej wystąpili Portugalczycy, którzy w niedzielę przegrali w Sewilli z Belgami 0:1.

Następnego dnia z turniejem pożegnała się sensacyjnie Francja. "Trójkolorowi" prowadzili w Bukareszcie ze Szwajcarią 3:1 do 81. minuty, ale wkrótce potem stracili dwa gole. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, zaś w serii rzutów karnych lepsi okazali się Helweci (5-4).

We wtorek zaprezentowali się Niemcy, lecz oni też nie dali rady. Przegrali na Wembley z gospodarzami 0:2, tracąc oba gole w ostatnim kwadransie. 

Porażka z Anglią oznacza pożegnanie z kadrą Niemiec selekcjonera Joachima Loewa. Już wcześniej było wiadomo, że po tegorocznym Euro zastąpi go Hansi Flick.