Włochy pokonały 1:0 Walię w meczu grupy A piłkarskich mistrzostw Europy. Bramkę zdobył dla Italii Matteo Pessina, w 39. minucie.

Włosi do spotkania mogli podejść "na luzie". Awans zapewnili sobie już wcześniej, dzięki dwóm zwycięstwom po 3:0 nad Turcją i Szwajcarią. Dlatego trener Roberto Mancini pozwolił sobie aż na... osiem zmian w składzie. W wyjściowej jedenastce pozostali tylko Gianluigi Donnarumma, Leonardo Bonucci oraz Jorginho. W dobrej sytuacji byli też Walijczycy, którzy nawet przy porażce mieli duże szanse na awans do 1/8 finału.

Italia od samego początku udowodniła, że zmienników nie ma wcale gorszych od podstawowych graczy. Gospodarze kreowali sytuacje, mieli bardzo dużo okazji strzeleckich, często znajdowali się w polu karnym rywali i dodatkowo na niewiele pozwalali im na swojej połowie.

We włoskim ataku tym razem rządził Andrea Belotti i on też miał najwięcej okazji do zdobycia gola. Już w 12. minucie po ataku pozycyjnym był bardzo blisko strzelenia bramki, ale nie sięgnął piłki. Niemal kwadrans później też było blisko, ale tym razem piłka minimalnie minęła słupek. Po tej akcji do kontry poszli Walijczycy. Daniel James bardzo dobrze dostrzegł Aarona Ramseya, ten jednak pomagał sobie ręką. To była najgroźniejsza akcja Wyspiarzy w pierwszej połowie.

Inaczej wyglądało to u Włochów. Oni mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji, chociażby w 31. minucie, kiedy Federico Chiesa dostał piłkę na piątym metrze, ale jego strzał trafił w rywala, który stał w bramce. Siedem minut później Joe Allen faulował, a sędzia zarządził rzut wolny dla gospodarzy. Sprytnie w polu karnym zachował się Matteo Pessina i piłka trafiła do siatki. Chwilę później mogło być 2:0, ale tym razem Walijczyków uratował słupek.

Druga połowa ułożyła się podobnie. To Włosi dominowali, stwarzali dogodne okazje, a ich przewaga jeszcze bardziej była widoczna po faulu w 55. minucie, po którym Ethan Ampadu otrzymał czerwoną kartkę. To jednak nie oznaczało, że rywale się poddali. W 76. minucie Gareth Bale miał znakomitą okazję do doprowadzenia do remisu. Był sam w polu karnym, ale jego wolej poleciał wysoko nad poprzeczką.

Selekcjoner Italii postanowił dać zagrać wszystkim zawodnikom w kadrze. Dokonał pięciu zmian, w tym także bramkarza - Donnarummę zastąpił Salvatore Sirigu.

Był to 11. z rzędu mecz "Azzurrich" zakończony zwycięstwem i bez straty gola, a łącznie 30. bez porażki. Mancini wyrównał rekord trenera Vittorio Pozzo, który nie przegrał 30 kolejnych meczów w latach 1935-1939. Ostatniej porażki Włosi doznali we wrześniu 2018 roku w meczu z Portugalią (0:1).

Zajęli pierwsze miejsce w grupie, co oznacza, że w 1/8 finału ich rywalem będzie druga drużyna z grupy C, czyli Ukraina lub Austria. Walijczycy utrzymali drugie miejsce w grupie i też czekają na rywala w kolejnej rundzie. Będzie nim druga drużyna grupy B, czyli Rosja, Dania lub Finlandia.

Bramki: 1:0 Matteo Pessina (39).

Żółta kartka - Włochy: Matteo Pessina. Walia: Joe Allen, Chris Gunter. Czerwona kartka - Walia: Ethan Ampadu (55-niesportowe zachowanie).

Sędzia: Ovidiu Hategan (Rumunia).

Włochy: Gianluigi Donnarumma (90. Salvatore Sirigu) - Emerson, Alessandro Bastoni, Leonardo Bonucci (46. Francesco Acerbi), Rafael Toloi - Matteo Pessina (87. Gaetano Castrovilli), Jorginho (75. Bryan Cristante), Marco Verratti, Federico Chiesa, Federico Bernardeschi (75. Giacomo Raspadori) - Andrea Belotti.

Walia: Danny Ward - Chris Gunter, Neco Williams (86. Ben Davies), Joe Rodon, Connor Roberts, Ethan Ampadu - Joe Allen (86. Dylan Levitt), Aaron Ramsey, Joe Morrell (60. Kieffer Moore) - Daniel James (74. Harry Wilson), Gareth Bale (86. David Brooks).