Mijają dwa lata od zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska. Choć koalicja rządząca zapewnia o stabilności, niektórzy eksperci wskazują na poważne napięcia wewnętrzne oraz błędną strategię premiera, który - zdaniem prof. Jarosława Flisa z Uniwersytetu Jagiellońskiego - „zbyt wyraźnie dzielił tort na swoją korzyść”. Jednocześnie po stronie opozycji narastają konflikty, a PiS - zamiast korzystać z problemów rządu - „wyciąga fałszywe wnioski” i pogrąża się w wewnętrznych wojnach. O aktualnej sytuacji na polskiej scenie politycznej w Radiu RMF24 rozmawiał Tomasz Terlikowski.

  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl.

Rząd ma problem z dzieleniem tortu

Profesor Flis podkreśla, że największym problemem rządu w pierwszej połowie kadencji była kumulacja aż trzech wyborów. Jednak w jego ocenie kłopoty gabinetu Donalda Tuska mają korzenie głębiej, bo dotyczą sposobu zarządzania koalicją. Premier dzielił tort tak, aby nikt nie miał wątpliwości, że to on dostaje największy kawałek - mówi politolog.

To, zdaniem eksperta, powodowało narastający sceptycyzm koalicjantów i ich elektoratów.

Według prof. Flisa istnieje dziś wyraźny rozdźwięk między oceną rządu a poprawiającą się sytuacją materialną Polaków. Poziom życia rośnie, ale notowania rządu wcale za tym nie idą - zauważa rozmówca. To sygnał, że wyborcy nie łączą pozytywnych zmian gospodarczych z działaniami koalicji.

Jednym ze scenariuszy, o które zapytał Tomasz Terlikowski, jest ewentualna próba marginalizacji mniejszych partnerów przez PO.

Jest taka pokusa, by wyeliminować Polskę 2050 albo PSL - zwłaszcza że Polska 2050 sama się mocno osłabiła - ocenia profesor. Politolog ostro ocenia błędy Szymona Hołowni, który - jego zdaniem - niepotrzebnie wszedł w ryzykowny start prezydencki bez planu B.

Czy grozi nam powtórka chaosu z 2015 roku?

Ekspert ostrzega, że obecna sytuacja wygląda niepokojąco podobnie do cyklu, który zakończył się rozbiciem sceny politycznej dekadę temu. Może nas czekać totalne rozprężenie i totalne zamieszanie w 2027 roku - przewiduje. Według profesora to, czy mniejsze partie zdołają przetrwać, zależeć będzie m.in. od ich lokalnych struktur.

Choć teoretycznie opozycja powinna korzystać na kłopotach rządu, prof. Flis nie ma wątpliwości, że PiS traci szansę. PiS wyciągnął fałszywe wnioski ze zwycięstwa Nawrockiego - uważa.

Według politologa Prawu i Sprawiedliwości szkodzi przekonanie, że wystarczy wrócić "takimi, jacy byli". Jednocześnie rośnie Konfederacja Korony Polskiej i Grzegorz Braun.

Ale ekspert tonuje emocje: to może być chwilowe. Braun może po prostu złapać formę za wcześnie. Timing jest słaby - mówi.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.