Londyński Royal Free Hospital poinformował, że brytyjska pielęgniarka Pauline Cafferkey, która w Sierra Leona zaraziła się ebolą, jest zdrowa. Kobieta była leczona eksperymentalnym lekiem antywirusowym i krwią od osób, które pokonały wirusa.

Jak poinformowali lekarze, Cafferkey jest co prawda jeszcze osłabiona, ale bardzo cieszy się na powrót do domu. Na początku stycznia pojawiły się obawy, że pielęgniarka może przegrać z chorobą. Szpital informował, że chora jest w stanie krytycznym.

Pielęgniarka była leczona eksperymentalnym lekiem antywirusowym i krwią pochodzącą od osób, które wyleczyły się z eboli. Śmiercionośnego wirusa wykryto u niej w grudniu, gdy wróciła z Sierra Leone, gdzie pracowała jako wolontariuszka organizacji niosącej pomoc dzieciom "Save the Children".

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z końca roku 2014 ebolą zaraziło się ponad 13,7 tys. osób, a ok. 5 tys. zmarło. WHO zastrzega, że dane te nie uwzględniają znaczącej zapewne liczby nieznanych lub niezgłoszonych przypadków. W piątek WHO ostrzegła, że mimo spadku liczby zarażonych sytuacja w trzech państwach najbardziej dotkniętych epidemią (Liberii, Sierra Leone, Gwinei) pozostaje "bardzo niepokojąca".

Ebola, którą wykryto w 1976 roku, szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt; wirus nie roznosi się drogą kropelkową.

(abs)