Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że wyciągnie konsekwencje wobec polityków, którzy 7 lutego szarpali się z funkcjonariuszami straży marszałkowskiej. Jego zdaniem nagrania z kilkuset kamer dowodzą, że kilku posłów Prawa i Sprawiedliwości zaatakowało fizycznie strażników. Marszałek będzie rekomendował Prezydium Sejmu nałożenie najwyższej możliwej kary dla posłów.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że posłowie, którzy starli się ze strażą marszałkowską, podczas próby wprowadzenia do Sejmu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, zostaną ukarani maksymalnymi karami przez Prezydium Sejmu. Chodzi o obniżenie o połowę uposażeń i diet na trzy miesiąceRaz na zawsze zapamiętają sobie, że ręce precz od straży marszałkowskiej. Oni (straż) są po to, żeby nas chronić. A zamiast tego byli szarpani, popychani, podduszani - powiedział Hołownia podczas wtorkowej konferencji prasowej.

Szymon Hołownia ma domagać się ukarania następujących posłów: Małgorzata Gosiewska, Katarzyna Sójka, Edward Siarka, Jan Dziedziczak, Antoni Macierewicz, Jacek Bogucki i Jerzy Polaczek.

Przeciwko słowom marszałka ostro zaprotestowała Katarzyna Sójka, która domaga się od Szymona Hołowni "natychmiastowego publicznego sprostowania".

Jak mówi Hołownia, kilkaset nagrań pochodzących z kamer zewnętrznych czy osobistych, "nie pozostawiają wątpliwości", że ci posłowie fizycznie atakowali strażników. Marszałek dodaje, że jego zdaniem sprawa ataku na funkcjonariuszy nadaje się dla prokuratury, lecz o tym nie zadecyduje Kancelaria Sejmu. To sami strażnicy muszą złożyć pozwy przeciwko agresywnym posłom.

Rano 7 lutego br. politycy PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik próbowali wejść do Sejmu w grupie z posłami tego ugrupowania. Straż marszałkowska zamknęła przed nimi drzwi. Doszło do przepychanek z funkcjonariuszami.