"Otwórzmy drzwi naszych serc i domów Jezusowi" - mówił kard. Stanisław Dziwisz od osób, które przyszły w wigilijny wieczór w Krakowie do "Żywej szopki". Zorganizowali ją oo. franciszkanie. Złożył on też wiernym życzenia świąteczne.

Chrystus nam się narodził historyczne przeszło dwa tys. lat temu, ale ciągle puka do naszych drzwi, serc, umysłów. Chce on się narodzić w nas samych. Pozwólmy mu to - powiedział metropolita krakowski.

Kardynał Dziwisz podziękował tym, którzy zdecydowali przyjść, gdyż pogoda w środowy wieczór nie zachęcała do spacerów w stolicy Małopolski. Padał deszcz, chwilami wiał silny wiatr.

Życzył on zebranym "wesołych, zdrowych, błogosławionych świat, szczęśliwego 2015 roku".

Do "Żywej szopki", którą przygotowali franciszkanie, krakowianie i turyści będą mogli jeszcze przyjść i kolędować w jeszcze przez pierwszy i drugi dzień świat.

Znajduje się ona na placu przy bazylice oo. franciszkanów naprzeciwko okna papieskiego. W zbudowanej tam zagrodzie można zobaczyć zwierzęta - dwie kozy, tyle samo lam i owiec oraz kucyk i osioł.

W pierwszy dzień świąt zostanie zaprezentowana ikona Narodzenia Pańskiego autorstwa Grety Leśko. Jak wyjaśnił koordynator "Żywej szopki" brat Piotr Kantorski powstała ona specjalnie na prośbę o. franciszkanów. 

"Żywą szopkę" od lat organizują klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego Franciszkanów. Zwierzęta są wypożyczane z krakowskiego ZOO oraz z hodowli Uniwersytetu Rolniczego.

Tradycja "żywych szopek" sięga średniowiecza. Po raz pierwszy taką szopkę zorganizował w 1223 r. we włoskim Greccio św. Franciszek z Asyżu. Chciał w ten sposób pokazać prostotę, ubóstwo i pokorę, które towarzyszyły przychodzącemu na świat Chrystusowi. W Krakowie pierwsza "żywa szopka" została przygotowana przez franciszkanów w 1992 r. 

(mpw)