Tomasz Adamek rozpoczyna treningi przed kwietniowym pojedynkiem z Kevinem McBridem. Popularny Góral nie ukrywa jednak, że tak naprawdę myśli już przede wszystkim o wrześniowej walce o mistrzostwo świata z Władimirem Kliczko. Adamek nie ukrywa, że przed nim kilka ciężkich miesięcy.

Tomasz Adamek: Dwa, trzy dni w New Jersey i wyjeżdżamy do Poconos, by tam zacząć już obóz, zostawić dom, kolegów i zająć się boksem.


Paweł Żuchowski: Jak będzie wyglądał twój trening?

Tomasz Adamek: Jak zawsze będzie to ciężka praca - liry potu, setki kilometrów. 20 lat robię to, co robię i wiem, że nigdy nie jest łatwo.

Paweł Żuchowski: Przed tobą walka z Kevinem McBridem. Co wiesz o tym przeciwniku?

Tomasz Adamek: Widziałem jak walczył z Andrzejem Gołotą. Wielki chłop, ma uderzenie, ale ja jestem szybki i myślę, że będą ponad nim, obskoczę go, wypunktuję i wygram.

Paweł Żuchowski: Wiele osób mówi, że tak naprawdę będzie to dla ciebie rozgrzewka przed walką z Kliczką.

Tomasz Adamek: Gdy patrzysz na moje umiejętności i szybkość, to można powiedzieć, że tak, ale to jest boks i tutaj trzeba się przygotowywać 8 tygodni i być w 100 proc. skupionym, bo coś wielkiego jest przede mną. Jeżeli będę lekceważył przeciwnika, to mnie pokona i stracę życiową szansę na walkę o mistrzostwo świata, tak, że ja nie mogę się potknąć. W boksie takie są realia - albo jesteś na górze, a jak spadasz, to bardzo daleko w dół. Tak, że nie biorę tego nawet pod uwagę.

Paweł Żuchowski: Wiele osób daje ci olbrzymie szanse w walce z McBridem, nieco mniejsze z twoim wrześniowym przeciwnikiem.

Tomasz Adamek: Dawid pokonał Goliata i Adamek zrobi tak samo, jak zrobił Dawid.

Paweł Żuchowski: Czy będzie jakaś tajna broń, wyciągniesz jakiegoś asa z rękawa, przygotujesz się do tej walki w jakiś inny, specjalny sposób?

Tomasz Adamek: As to moje pięści i mają być bardzo szybkie - szybkie ręce i punktowanie. To było ostatnio widać, trafiłem w szczękę, przewróciłem zawodnika i było po walce. Musimy poczekać cierpliwie do września. Jeżeli pan Bóg da zdrowie i siły, będę mistrzem świata.

Paweł Żuchowski: Ty nie chcesz rozmawiać co by było, gdyby się nie udało, ale ja cię zmuszę do tego. Jeżeli nie wygrasz wrześniowej walki, jak potoczy się dalej twoja kariera?

Tomasz Adamek: Ale ja ją wygram. Już obiecałem to kibicom i dotrzymam słowa.

Paweł Żuchowski: Ale gdyby nie, narysujmy czarny scenariusz.

Tomasz Adamek: Nie ma takiej opcji. Adamek jest najlepszy i Adamek wygra z Kliczką. Udowodnię wszystkim tym, którzy nie wierzą, czy mają wątpliwości, że dam radę, bo mały góral z Gilowic będzie mistrzem świata wagi ciężkiej.

Paweł Żuchowski: Wygrywasz wrześniową walkę i co dalej? Wracasz do Stanów Zjednoczonych i mieszkasz w Stanach czy wracasz do Polski, gdzie będziesz traktowany ze wszystkimi honorami.

Tomasz Adamek: Tu jest mój dom, dzieci już się zadomowiły. Kto wie jak to będzie po zakończeniu kariery, czy nie będę wracał, czy moje kości nie pozostaną na amerykańskiej ziemi. Trudno mi odpowiedzieć. Pan Bóg jednej wie na niebie, co będzie. Na pewno muszę pokonać Kliczkę, potem jego brata, potem jeszcze tego pana, co tak bardzo krzyczy "heja", potem jeszcze kilka walk i szczęśliwe zakończenie kariery. A co później, czas pokaże. Jeżeli wrócę do Polski, to zajmę się polityką.

Paweł Żuchowski: Masz takie ciągoty? Chciałbyś trafić na Wiejską?

Tomasz Adamek: Ja zawsze powtarzam, że zajmę się polityką, bo byłoby mi chyba głupio gdybym po dwudziestokilkuletniej karierze szedł do łopaty. Bardziej mi chyba wypada chodzić w garniturze niż w roboczym ubraniu.

Paweł Żuchowski: Chciałbyś być ministrem sportu?

Tomasz Adamek: Nie wiem czy to nie za wysoka funkcja, ale na pewno w sporcie mam doświadczenie. Wiem co trzeba zrobić, by stworzyć mistrzów.

Paweł Żuchowski: Co byś zmienił w polskim sporcie?

Tomasz Adamek: Wszystko.

Paweł Żuchowski: Jest aż tak źle?

Tomasz Adamek: Jest bardzo źle, dlatego uważam, że trzeba przeprowadzić czystkę i zacząć wszystko od nowa. Tak, jak w każdym biznesie.

Paweł Żuchowski: Ale za nim ta kariera polityczna, mówiłeś, że chciałbyś, by powstał film o tobie.

Tomasz Adamek: Kiedyś rozmawialiśmy - ja, Zigi i prezes Polsatu, by taki film biograficzny o mnie zrobić, po zakończeniu mojej kariery. Najbardziej kasowy polski film. W reklamie zagrałem, podobno się nadaje. Co będzie? Poczekajmy. Na pewno chciałbym po sobie zostawić jakąś pamiątkę dla młodych ludzi i dla moich dzieci, że był kiedyś taki Adamek, który walczył i nikogo się nie bał, tylko pana Boga i trochę żony.