Na stronach Sądu Najwyższego opublikowano w czwartek uzasadnienie pisemne pytań do TSUE ws. sędziów powołanych przez Radę Państwa PRL. Uchwałę trzech Izb SN sprzed tygodnia należy ocenić jako akt "schizmy prawnej" - napisał sędzia Kamil Zaradkiewicz w tym uzasadnieniu.

"Skutki prawne uchwały z 23 stycznia 2020 r. w odniesieniu do statusu sędziów Sądu Najwyższego pozostają w rażącej sprzeczności z fundamentalnymi zasadami Konstytucji RP" - zaznaczono w uzasadnieniu.

Izba Cywilna SN 18 grudnia ub.r. przekazała pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczące niezawisłości i bezstronności sądu, w którym zasiada sędzia powołany jeszcze przez Radę Państwa PRL lub poprzednią Krajową Radę Sądownictwa. Pytania sformułowano wówczas na posiedzeniu w składzie jednoosobowym sędziego Zaradkiewicza podczas rozpatrywania sprawy o zapłatę.

W czwartek opublikowano obszerne pisemne uzasadnienie tych pytań. Jednocześnie w uzasadnieniu tym zawarty został fragment zatytułowany: "Uwagi uzupełniające w świetle uchwały Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r.". Chodzi o podjętą tydzień temu uchwałę trzech Izb SN - Karnej, Cywilnej i Pracy. Dotyczyła ona udziału w składach orzeczniczych sędziów nominowanych przez obecną KRS. Wcześniej SN wyłączył z posiedzenia trzech Izb siedmioro sędziów Izby Cywilnej SN, w tym sędziego Zaradkiewicza. Tych siedmioro sędziów wyłonił bowiem obecny skład KRS.

Zgodnie z uchwałą podjętą przez trzy Izby SN, nienależyta obsada SN, sądu powszechnego i wojskowego jest wtedy, gdy w jego składzie znajduje się osoba wyłoniona przez KRS w obecnym składzie. W sądzie powszechnym lub wojskowym - zgodnie z uchwałą - nienależyta obsada sądu może być stwierdzona tylko wtedy, gdy w składzie sędziowskim uczestniczy osoba wyłoniona przez obecny skład KRS, jeżeli wadliwość procesu powoływania go prowadzi w konkretnych okolicznościach do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności. Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Wyjątkiem są orzeczenia Izby Dyscyplinarnej SN; uchwała ma zastosowanie bez względu na datę ich wydania.

"Tym samym skład połączonych Izb Sądu Najwyższego dokonał obejścia konstytucyjnego zakazu usuwania sędziego z urzędu, jednocześnie godząc w istotę niezawisłości sędziowskiej" - głosi uzasadnienie sędziego Zaradkiewicza w odniesieniu do tej uchwały.

Jak w nim dodano, "nie budzi wątpliwości, iż uchwała z 23 stycznia br. narusza konstytucyjną zasadę legalizmu, a także wywodzoną z Konstytucji RP zasadę domniemania konstytucyjności prawa, bowiem co najmniej pośrednio podważa hierarchiczną zgodność z Konstytucją RP ustawy z grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o KRS".

"W świetle powyższych ustaleń uchwałę z 23 stycznia 2020 r. należy ocenić jako kolejny akt 'schizmy prawnej', o której mowa w opinii Komisji Weneckiej Rady Europy" - podkreślono w uzasadnieniu. Jak w nim dodano, uchwała ta "nie może skutkować związaniem Sądu Najwyższego w niniejszym składzie".

"Nakazem podstawowym dla każdego sędziego jest obrona niezależności sądów bez względu na źródła zagrożenia, czego nie osiąga się poprzez podważanie statusu, czy inwestytury innych sędziów" - podkreślono w tym uzasadnieniu.

W ubiegłym tygodniu marszałek Sejmu Elżbieta Witek skierowała zaś do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między Sejmem i prezydentem a SN. Z kolei zgodnie z opublikowanym w środę postanowieniem TK z wtorku do czasu rozstrzygnięcia tego wniosku wstrzymane jest stosowanie uchwały połączonych Izb SN z 23 stycznia, począwszy od dnia jej wydania. Jednocześnie - w związku z wnioskiem marszałek Sejmu - TK wstrzymał czasowo możliwość wydawania przez SN uchwał, jeżeli miałyby dotyczyć zgodności z prawem krajowym i międzynarodowym, m.in. kompetencji do pełnienia urzędu przez sędziego, którego powołał prezydent na wniosek KRS.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sędziowie jak żołnierze i „youtuber Kononowicz”. Izba Dyscyplinarna SN znowu orzeka