Wszystkie zaplanowane sprawy w Sądzie Rejonowym w Olsztynie, które wcześniej prowadził sędzia Paweł Juszczyszyn, zostały rozpatrzone przez innych sędziów. Podkreślali oni m.in, że kierują się dobrem stron, które oczekują szybkiego rozstrzygnięcia. Olsztyński sędzia został zawieszony w czynnościach przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.

W wydziale cywilnym olsztyńskiego sądu rejonowego odbyły się trzy rozprawy w sprawach, które dotychczas prowadził sędzia Juszczyszyn. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, orzekając w drugiej instancji, zawiesiła we wtorek Juszczyszyna w czynnościach sędziego oraz obniżyła o 40 proc. jego wynagrodzenie na czas tego zawieszenia. W tym samym dniu zarządzeniem prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego, dotychczasowe sprawy Juszczyszyna w tym sądzie zostały rozlosowane pomiędzy innych sędziów.

Dwoje z sędziów wygłosiło oświadczenia, które dołączyli do akt sprawy. Wynika z nich, że przystąpili do rozpoznania przydzielonych im spraw, w których wyznaczono już wcześniej termin rozprawy, dla dobra stron postępowania, a także z uwagi na wiążące ich zarządzenie prezesa sądu. Jednocześnie podkreślali, że m.in. z uchwały połączonych Izb Sądu Najwyższego wynika, iż Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego i prawa krajowego.

Argumenty tam przedstawione są przekonywujące, sąd w pełni je podziela. Sędzia Juszczyszyn zgłaszał i nadal zgłasza gotowość do dalszego orzekania, co nie jest niczym nadzwyczajnym i całkowicie zrozumiałym, i na jego miejscu, myślę, że każdy sędzia postąpiłby tak samo
- mówił sędzia Piotr Żywicki

Oświadczam, że dla dobra stron postępowania, w którym wyznaczony już został termin rozprawy, jak również z uwagi na wiążące mnie zarządzenie prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie (...), przystąpię do rozpoznania sprawy - mówiła z kolei sędzia Elżbieta Zdunek-Szepietowska.

Wyrażam przekonanie, że sędzia Sądu Rejonowego Paweł Juszczyszyn w dalszym ciągu jest czynnym sędzią, gdyż Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa UE, a przez to nie jest sądem w rozumieniu i prawa krajowego - powiedziała, powołując się m.in. na uchwałę połączonych Izb SN.

Jak dodała, w świetle tych orzeczeń, zarządzenie prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie, dotyczące podziału całego referatu sędziego Juszczyszyna za pomocą systemu losowego przydziału spraw pomiędzy sędziów z wydziału cywilnego - jej zdaniem - nie miało oparcia w powołanych przez niego przepisach.

Z kolei sędzia Marzena Żywucka, rozpatrująca drugą ze spraw, które wcześniej prowadził sędzia Juszczyszyn - powiedziała, że sąd nie będzie wygłaszał żadnych oświadczeń, natomiast chciałby poinformować, że nastąpiła zmiana sędziego referenta.

Wyjaśniła, że do tej sprawy został wylosowany sędzia, który przebywa obecnie na szkoleniu, a ona została wyznaczona do jej rozpoznania na podstawie listy zastępstw.

Jest to sytuacja bardzo trudna dla naszego wydziału, naszego sądu. Sędziowie mają świadomość, że zapadło orzeczenie Izby Pracy SN, który wypowiedział się na temat prawidłowości funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej. Tym niemniej jednak sąd związany jest zarządzeniem prezesa sądu rejonowego w Olsztynie i zobowiązany jest przystąpić do rozpoznania tej sprawy - mówiła.

Sędzia Paweł Juszczyszyn przyszedł do sądu

Sędzia Paweł Juszczyszyn, proszony przez dziennikarzy o komentarz do oświadczeń sędziów, powiedział: Każdy gest solidarności przyjmuję z wdzięcznością i uważam, że w obecnej sytuacji wszyscy sędziowie powinni trzymać się razem.

Juszczyszyn przyszedł rano do budynku olsztyńskiego sądu. Powtórzył dziennikarzom, że jest gotowy do wykonywania swoich obowiązków służbowych. Przypomniał jednak, że czas pracy sędziego jest limitowany zakresem jego zadań.

Jeżeli nie będę miał praktycznie żadnych zadań do wykonania, np. z tego powodu, że nie będę miał takiej faktycznej, fizycznej możliwości, no to można się zastanawiać, czy to będzie miało sens - powiedział.

Na czas zawieszenia zablokowano mu m.in. dostęp do sądowych systemów informatycznych, musiał też zwrócić akta spraw.

Prezes olsztyńskiego sądu rejonowego Maciej Nawacki - odnosząc się do oświadczeń wygłaszanych przez sędziów - ocenił, że jeśli nie odnieśli się oni do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, to są to oświadczenia niepełne. Ponieważ - jak zauważył - nie wyczerpują istoty sporu kompetencyjnego, który toczy się m.in. między Sądem Najwyższym, Sejmem a Prezydentem RP.

Jak przyznał, być może sędziowie kierowali się solidarnością względem sędziego Juszczyszyna. Też bym sobie życzył, żeby ta sprawa została jak najszybciej wyjaśniona. I miejmy nadzieję, że pan sędzia Juszczyszyn dojdzie do jakiejś refleksji nad swoim postępowaniem i skończy się to o tyle pomyślnie, że nie zostanie usunięty z zawodu - stwierdził Nawacki.

Poinformował również, że sędzia Juszczyszyn miał w swoim referacie około 250 spraw, z czego około 60 zostało już rozlosowanych między innych sędziów.

Sędzia Juszczyszyn, rozpatrując w listopadzie ub.r. w Sądzie Okręgowym w Olsztynie apelację w sprawie cywilnej, uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez obecną KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia sędziów - kandydatów do KRS. Skutkowało to m.in. decyzją prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego - a także członka KRS - Macieja Nawackiego o odsunięciu Juszczyszyna od orzekania. Juszczyszyn został odsunięty od orzekania na miesiąc, bo na taki okres może "zawiesić" sędziego prezes sądu. Teraz Izba Dyscyplinarna SN ponownie zawiesiła olsztyńskiego sędziego w orzekaniu.