Komisja Europejska ma gotowe scenariusze na powstrzymanie kontrowersyjnych zmian w wymiarze sprawiedliwości autorstwa Prawa i Sprawiedliwości - ustalił dziennikarz RMF FM Patryk Michalski.

Chodzi nie tylko o najnowszą ustawę dyscyplinującą sędziów, ale również o już obowiązujące zmiany.

Wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - o zamrożenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - wydaje się przesądzony. Trwa jednak gorąca dyskusja na temat tego, kiedy Komisja Europejska powinna wystąpić o taki środek tymczasowy.

Komisja Europejska rozważa wystąpienie z wnioskiem już we wtorek. Miałby on dotyczyć zamrożenia działalności Izby Dyscyplinarnej w związku z nierespektowaniem przez polskie władze orzeczenia TSUE i późniejszego wyroku sędziów Izby Pracy Sądu Najwyższego. Uznali oni, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego i polskiego.

A może... poczekać?

Jest jednak grupa komisarzy, którzy namawiają, żeby wniosek odroczyć o kilka tygodni i kolejny raz spróbować podjąć dialog z polskim rządem. Problem w tym, że polskie władze nie spieszą się do spotkania z wiceszefową Komisji Europejskiej Vierą Jourovą. Odwiedzi ona Polskę przy okazji rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz.

Rozmowy miałyby dotyczyć również kontrowersji w sprawie najnowszej ustawy autorstwa PiS - dyscyplinującej sędziów. Prezydent, marszałek Sejmu i premier zlekceważyli list unijnych władz o powstrzymanie prac nad ustawą.

Dlatego, jeśli ustawa weszłaby w życie, to Komisja Europejska nie wyklucza uruchomienia kolejnej procedury o naruszenie prawa unijnego przez Polskę.

Opracowanie: