Tylko z powodu działań ministra sprawiedliwości w polskich sądach brakuje blisko 900 sędziów - tak kadrowe braki podsumowała Krajowa Rada Sądownictwa. Jej zdaniem, za 2,5 miliona spraw zalegających w sądach odpowiada w dużym stopniu Zbigniew Ziobro.

Mowa jest przede wszystkim o prawie 550 etatach nieobsadzonych dlatego, że minister sprawiedliwości od kilkunastu miesięcy nie publikuje obwieszczeń o wakujących stanowiskach - a to nie pozwala Krajowej Radzie Sądownictwa na wszczęcie procedur powołania.

Do tej liczby dochodzi około 160 etatów odebranych sądom przez resort i drugie tyle nieorzekających sędziów, delegowanych do pracy w samym ministerstwie.

W sumie to 880 brakujących etatów.

Gdyby te 880 etatów było w systemie i funkcjonowało, czyli ci sędziowie by orzekali, to do powstania zaległości na poziomie 2,5 miliona spraw w ogóle by nie doszło - podkreśla sędzia Sławomir Pałka z KRS i dodaje: A jeżeli byśmy teraz te etaty obsadzili, to potrzebujemy mniej więcej dwóch lat, żeby zaległości nie było.

Krajowa Rada Sądownictwa podejrzewa, że minister Zbigniew Ziobro zwleka z działaniem, by spotęgować zatory dla uzasadnienia zmian w sądownictwie. Kiedy zaś wejdą one w życie - po prostu zrobi to, co mógł i powinien zrobić już dawno.

(e)