Komisja Europejska opowiada się przeciwko złagodzeniu mechanizmu warunkującego unijny budżet od praworządności. Taką "łagodniejszą" dla polskich władz propozycję przedstawił szef Rady Europejskiej Charles Michel.

Unijna komisarz ds. praworządności Vera Jourova skrytykowała zaproponowany przez szefa Rady Europejskiej Charles Michela sposób podejmowania decyzji przy zamrażaniu lub odbieraniu unijnych funduszy w związku złamaniem zasad państwa prawa. Michel w swojej propozycji powiązał budżet z przestrzeganiem praworządności, ale utrudnił sposób podejmowania takiej decyzji, co jest ukłonem w stronę polskich władz.

Jourova przygotowywała zapisy o uzależnieniu wypłat od praworządności z maja 2018 roku. Wtedy do odrzucenia decyzji o zamrożeniu/odebraniu pieniędzy potrzebna była "większość kwalifikowana", czyli 15 krajów UE. To dawało Komisji Europejskiej w zasadzie "wolną rękę". 

Teraz Michel odwrócił sytuację i zaproponował, że aby przyjąć decyzję Komisji - potrzeba takiej "większości kwalifikowanej".

Jourova stanowczo opowiedziała się za uzależnieniem wypłat z budżetu od przestrzegania zasad praworządności. Jej zdaniem, "będzie to bardzo silny środek odstraszający, który uświadomi krajom, że jeżeli chcą korzystać z unijnych pieniędzy, to muszą przestrzegać zasad państwa prawa". Według czeskiej komisarz, nowa złagodzona propozycja nie odniesie zamierzonego skutku. Obawiam się, że jeżeli zmienimy sposób głosowania, to powstanie wydmuszka, czyli coś, co nie będzie działało w praktyce - stwierdziła.

Jourova powiedziała, że KE będzie zabiegać o przywrócenie pierwotnej wersji mechanizmu warunkującego unijny budżet. Czeska komisarz zapewniła, że takie jest stanowisko Komisji Europejskiej, która na ten temat dyskutowała w środę na kolegium. Przeciwko złagodzeniu zapisów protestują także Niemcy, Holandia i Szwecja. Jeden z unijnych dyplomatów powiedział, że nie spodziewa się jednak wielkiej dyskusji szefów państw i rządów na ten temat, dając do zrozumienia, że propozycja jest kompromisowa. Chodzi o obawę, że Polska mogłaby zablokować negocjacje budżetowe. Polscy dyplomaci chwalą natomiast łagodniejszą propozycję Michela zwłaszcza za to, że "wzmocniono rolę Rady UE".


Opracowanie: