O godz. 13 rozpocznie się posiedzenie, na którym łódzki Sąd Okręgowy wyda wyrok w procesie 63-letniego Ryszarda Cyby. Mężczyzna w październiku zeszłego roku w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika biura Pawła Kowalskiego.

Prokuratura i oskarżyciele posiłkowi domagają się dla Cyby dożywocia. Oskarżenie chce także, żeby mógł ubiegać się o przedterminowe, warunkowe zwolnienie z więzienia dopiero po 30 latach. Obrońca oskarżonego wniósł o niewymierzanie mu kary dożywotniego więzienia.

Do zbrodni doszło 19 października ub. roku. Jak ustalono, Cyba wtargnął z bronią w ręku do łódzkiej siedziby PiS. Kilkakrotnie strzelił do znajdujących się w jednym z pokoi Rosiaka oraz Kowalskiego. Rosiak został trafiony pięciokrotnie m.in. w klatkę piersiową; zginął na miejscu. Później sprawca zaatakował Kowalskiego paralizatorem, powalił na ziemię i kilkakrotnie ranił go nożem.

Napastnika obezwładnił strażnik miejski. Według świadków tragedii Cyba krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Łódzka prokuratura oskarżyła Cybę o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. Według śledczych motywem zbrodni była przynależność polityczna obu ofiar. Odpowiada on także za nielegalne posiadanie broni.

Proces, który toczył się za zamkniętymi drzwiami, zakończył się po trzech rozprawach. Ryszard Cyba przed sądem przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Sąd zgodził się na ujawnienie jego danych osobowych i wizerunku.