Około 100 osób już teraz chce być oskarżycielami posiłkowymi w sprawie Amber Gold, a może być ich jeszcze więcej. W gdańskim sądzie nadal nie sprawdzano całych akt sprawy. Oskarżyciele posiłkowi nadal mogą się też zgłaszać.

Liczba oskarżycieli posiłkowych może mieć znaczy wpływ na czas trwania procesu. Jeśli jest znaczna, może mieć też wpływ na techniczną organizację procesu. Pokrzywdzonych przez małżeństwo Marcina i Katarzyny P. jest ponad 18 tysięcy osób. Każda z nich - jeśli tylko zechce - ma prawo wziąć w udział w procesie jako oskarżyciel posiłkowy. Aby skorzystać z tego prawa wystarczy złożyć odpowiednie oświadczenie. Wtedy, gdy proces ruszy, taki pokrzywdzony może zgłaszać do sądu różne wnioski, dowody czy zadawać pytania zarówno oskarżonym jak i świadkom.

Choć o sprawę pytaliśmy w gdańskim sądzie po raz pierwszy ponad miesiąc temu, to wciąż nie wiadomo, ile osób chce skorzystać ze swojego prawa. Aktualnie ustalani są ci pokrzywdzeni, którzy złożyli w śledztwie oświadczenia o tym, że chcą działać w sprawie jako oskarżyciele posiłkowi. Prokurator nie przedstawił takiego zestawienia, a zatem muszą być sprawdzone całe akta. Na chwilę obecną ustalono, że około 100 osób złożyło takie oświadczenie w śledztwie. Z uwagi na ciągły postęp prac, nie mogę podać bardziej precyzyjnej liczby - przyznaje sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
  Prokuratura, która w czerwcu tego roku, wysłała do sądu akt oskarżenia w sprawie głośnej afery finansowej, nie miała jednak obowiązku sporządzać listy ewentualnych oskarżycieli posiłkowych. Fakt, że taka lista nie powstała, nie wpływa też na oczekiwany przez wielu początek procesu. Nikt bowiem  z osobna nie liczy oskarżycieli posiłkowych i nie przegląda akt w poszukiwaniu ich oświadczeń. Wychwytuje się je przy standardowym zapoznawaniu się z aktami przez sąd.

Liczba oskarżycieli może też mieć znaczenie dla obrony. Im będzie ich więcej, tym trudniej oskarżonym będzie się bronić. Teoretycznie dla nas większa liczba oskarżycieli posiłkowych, może okazać się większą trudnością w skutecznym realizowaniu linii obrony. Ich udział to jednak spełnienie gwarancji procesowych, ale sąd może ograniczyć liczbę oskarżycieli występujących w sprawie. W tym wypadku trzeba by się było posłużyć jakiś obiektywnym kryterium, poczekajmy jednak na orzeczenie sądu -  mówi adwokat Michał Komorowski, obrońca Marcina P.

O tym ilu oskarżycieli dopuścić do sprawy sąd zdecyduje najpewniej na organizacyjnym posiedzeniu, które poprzedzi cały proces. Wciąż nie ma jednak daty takiego posiedzenia. Do chwili obecnej nie zapadła żadna formalna decyzja dotycząca organizacji procesu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami w sprawie, w której istnieje przypuszczenie, że niezbędne będzie wyznaczenie co najmniej 5 terminów rozprawy, wyznacza się posiedzenie organizacyjne. Prokurator, pełnomocnicy i obrońcy powinni przed posiedzeniem przedstawić pisemne stanowisko co do planowanego przebiegu rozprawy, jej organizacji oraz dowodów, które ich zdaniem powinny być przeprowadzone. Wówczas przewodniczący składu orzekającego podejmuje decyzje co do wniosków dowodowych, kolejności przeprowadzenia dowodów, przebiegu i terminów rozprawy - informuje sędzia Adamski.

Wiadomo, że jednym z wniosków, które już do sądu dotarły, jest wniosek o przesłuchanie przed sądem wszystkich pokrzywdzonych przez Amber Gold. To ponad 18 tysięcy osób. Wniosek o takie przesłuchanie złożyła obrona Marcina P.

(abs)