Po tym, co usłyszeliśmy, minister finansów powinien podać się do dymisji - tak ostro opozycyjni członkowie speckomisji komentują wystąpienie wiceszefa resortu finansów Andrzeja Parafianowicza. Wiceminister miał zrelacjonować posłom działania służb skarbowych w sprawie Amber Gold.

Tłumaczenia, że skarbówka nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie Amber Gold, za kompromitujące uznał poseł SLD Stanisław Wziątek. Polityk nie rozumie, dlaczego resort nie interweniował w sprawie spółki, choć wiedzę o nieprawidłowościach miał od lat. Tak parafrazował słowa Parafianowicza: Tak naprawdę to była mała spółka. Potem stała się trochę większa. Potem się nią trochę zainteresowaliśmy, ale okazuje się, że to już było za późno.

Szef komisji Konstanty Miodowicz z PO również nie krył rozczarowania tłumaczeniem ministra. Podjęto działania, ale czy były one wystarczające? To coś, nad czym zawieszę znak zapytania - powiedział.

Sam Parafianowicz, zdenerwowany, odmówił dziennikarzom komentarza. Speckomisja wezwała go na kolejne posiedzenie.

Gdańska prokuratura prowadzi śledztwo ws. Amber Gold

Od początku lipca Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadzi śledztwo w sprawie działalności spółki Amber Gold. Śledczy postawili prezesowi tej spółki Marcinowi P. siedem zarzutów. Najpoważniejszy jest zarzut oszustwa na znaczną kwotę. Decyzją sądu rejonowego 30 sierpnia prezes Amber Gold został aresztowany. 12 września gdański sąd okręgowy rozpatrywał zażalenie na areszt i podtrzymał decyzję sądu niższej instancji.

Przed założeniem spółki Amber Gold Marcin P. był kilkakrotnie karany za różnego rodzaju przestępstwa, w tym gospodarcze i finansowe. Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zlecił prezesom gdańskich sądów - apelacyjnego i okręgowego - wewnętrzną kontrolę dotychczasowych postępowań sądowych dotyczących P. Niezadowolony z wyników kontroli przeprowadzonej przez prezesa gdańskiego sądu okręgowego Gowin zlecił ponowną kontrolę: rozpoczęła się ona 11 września i potrwa do 20 września, a prowadzą ją sędziowie z Poznania.

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 roku. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 procent w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom swoich klientów.