Ataki hakerskie to współczesna wojna hybrydowa; nie chcę grać pod dyktando tych, którzy wobec nas ją wypowiedzieli – powiedział premier Mateusz Morawiecki pytany o sprawę wycieku maili m.in. szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka.

Szef rządu był pytany przez dziennikarzy m.in., czy w kontekście tzw. afery mailowej szef KPRM powinien podać się do dymisji i czy zostaną wobec niego wyciągnięte konsekwencje.

Pan minister Dworczyk wypełnia swoje obowiązki naprawdę w sposób bardzo, bardzo dobry. Niewiele znam osób w swojej drodze życiowej i zawodowej, które jak pan minister Dworczyk byłyby tak naładowane energią, tak nie bałyby się podejmować zadań nawet najtrudniejszych - odpowiedział premier.

Jak przypomniał, szef KPRM ponad pół roku temu stanął przed trudnym zadaniem przygotowania w ciągu niespełna miesiąca Narodowego Programu Szczepień. Pan minister Dworczyk zarządził tym procesem i zorganizował ten cały system - wskazał premier.

Jestem przekonany, że poprzednia władza chyba nie miałaby takiego ministra Dworczyka, który byłby w stanie przeprowadzić tak skutecznie tak fundamentalną dla interesu bezpieczeństwa Polski i dla zdrowia Polaków zmianę systemową - uznał Morawiecki.

Nie ma dnia, w którym nie czytałbym o potężnych atakach hakerskich, o zagrożeniach dla cyberbezpieczeństwa, właściwie we wszystkich krajach świata. Więc trzeba by codziennie czytać o dymisjach, zmianach rządowych. Tak się oczywiście nie dzieje dlatego, że to jest współczesna wojna, a ja nie chcę grać pod dyktando tych, którzy tę wojnę wobec nas wypowiedzieli - powiedział premier.

"Chcemy wyciągnąć wnioski"

Chcemy wyciągać wnioski i lekcje z tych niedoskonałości po naszej stronie, które tutaj się pojawiły: na pewno nasze systemy mogą być jeszcze lepsze - uznał.

W związku z tym zalecamy, aby stosować odpowiednie klucze kryptograficzne, odpowiednie zabezpieczenia; taką lekcję wyciągnęliśmy i na pewno będziemy uszczelniać nasze zabezpieczenia - dodał.

Wojny hybrydowe współczesne właśnie na tym polegają, że zwykle z zagranicy, czasem ze środka kraju, przeprowadzane są ataki, które mają uderzać w newralgiczne miejsca w systemie gospodarczym, społecznym, politycznym. Nie dajmy się naszym dzisiejszym wrogom, bądźmy solidarni, ale także usprawniajmy funkcjonowanie naszych systemów na poziomie prywatnym i na poziomie zawodowym - zaapelował szef rządu.

Sprawa cyberataków na Polskę zaistniała publicznie na początku czerwca. Szef KPRM Michał Dworczyk oświadczył wówczas, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na skrzynkę jego i jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały służby. Dworczyk podkreślił, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny".

W poniedziałek Michał Dworczyk skomentował aferę mailową. Jeżeli ktoś jest odpowiednio zdeterminowany, to niezależnie od tego, na jakiej domenie zarejestrowana jest skrzynka, będzie w stanie jej zabezpieczenia przełamać - mówił. W ten sposób odniósł się do zarzutów, które dotyczyły tego, że minister za pomocą prywatnej skrzynki mailowej wysyłał informacje, które mogły dotyczyć bezpieczeństwa państwa. Dodał też, że w związku z ujawnieniem ataku na skrzynkę mailową przedstawił premierowi gotowość do ustąpienia ze stanowiska. Premier Morawiecki zapewnił, że nie utracił do mnie zaufania i że moja dymisja byłaby wpisaniem się w działania hakerów - mówił.