Wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek zginęła w sobotę, towarzysząc prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu w podróży na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

W polityce od sześciu lat, kiedy została senatorem ze Śląska. Często podkreślała, że czuje się nie politykiem, a przede wszystkim dziennikarką, którą była od połowy lat 70.

Jako dziennikarz i polityk upowszechniała i promowała m.in. zdrowy styl życia i kulturę języka polskiego. W czerwcu skończyłaby 57 lat.

Jako dziennikarka Polskiego Radia Katowice Krystyna Bochenek zasłynęła z wielu znanych w całej Polsce inicjatyw - ponad 20 lat temu wymyśliła ogólnopolskie Dyktando (na jego pomysł wpadła prasując pieluchy podczas urlopu macierzyńskiego po urodzeniu córki), zainicjowała też doroczne imieniny Krystyny, z udziałem setek pań noszących to imię. Prowadzony przez nią radiowy "Magazyn Medyczny" należał do najpopularniejszych audycji popularyzujących zdrowie.

"Znakomita organizatorka, pełna świetnych pomysłów, które potrafiła po mistrzowsku realizować. Zawsze chętna do niesienia pomocy" - tak wspominają ją bliscy współpracownicy.

Krystyna Bochenek urodziła się w 1953 r. w Katowicach, które wówczas - po śmierci Stalina - nazywały się Stalinogród. Ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Śląskim. Od 1976 r. była dziennikarką i publicystką Polskiego Radia Katowice, w latach 2002-2004 także dyrektorem kreatywnym tej rozgłośni. Zdobywała nagrody za reportaże i audycje radiowe. Otrzymała m.in. tytuł "Osobowości radiowej" otrzymała z rąk prof. Aleksandra Bardiniego.

Jako dziennikarka była autorką wielu reportaży, m.in. zwycięskiego w ogólnopolskim konkursie radiowym "Spokojnego snu Galiny", który uratował jego bohaterce życie. Galina, mieszkająca w Polsce Rosjanka, zachorowała poważnie na serce. Nie mając pieniędzy na bardzo drogą operację, mogła jedynie wrócić do Związku Radzieckiego i tam umrzeć. Po emisji reportażu pewien słuchacz, biznesmen, zdecydował się zapłacić za leczenie i kobietę uratowano.

W 2004 roku w wyborach uzupełniających Krystyna Bochenek została wybrana senatorem ze Śląska. Rok później, z najwyższym w kraju wynikiem (53,28 proc. poparcia) ponownie weszła do Senatu, z listy Platformy Obywatelskiej. Nie była jednak członkiem tej partii. W tamtej kadencji izby wyższej przewodniczyła senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu.

W wyborach w 2007 r. znów została senatorem, uzyskując 54,58 proc. poparcia. 5 listopada 2007 r. została wicemarszałkiem Senatu. Była członkiem Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami oraz wiceprzewodniczącą Parlamentarnego Zespołu ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi.

Jako senator Krystyna Bochenek kontynuowała swoją działalność, propagującą kulturę języka polskiego. Należała do Rady Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk, przewodniczyła Komisji Języka w Mediach. Z jej inicjatywy Senat ogłosił 2006 rok Rokiem Języka Polskiego. Organizowała konferencje naukowe i akcje społeczne, propagujące polszczyznę.

Już jako senator K. Bochenek prowadziła spotkania medyczne z udziałem publiczności i lekarzy - autorytetów. Była też felietonistką "Dziennika Zachodniego", dzieląc się co tydzień z czytelnikami "Wyrażeniami parlamentarnymi".

Wicemarszałek Senatu angażowała się w wiele inicjatyw społecznych m.in. na Śląsku. Przewodniczyła radzie Śląskiego Funduszu Stypendialnego, fundującego stypendia dla zdolnej uczącej się młodzieży z regionu. Jako dziennikarka i polityk była animatorką wielu kampanii i akcji charytatywnych, m.in. na rzecz osób chorych i niepełnosprawnych. Z jej inicjatywy po raz pierwszy odbyła się niekonwencjonalna akcja honorowego oddawania krwi pod nazwą "Wampiriada". Organizowała kwesty na rzecz potrzebujących - chorych dzieci, powodzian, na remont Teatru Śląskiego czy spalonej Opery Śląskiej.

Za swoją działalność była wielokrotnie nagradzana przez różne środowiska. Była autorką i współautorką kilku książek, m.in. "Jubileuszowe Dyktando" "Chirurdzy i detektywi", "Jak Krystyna z Krystyną", "Dobry zawód. Rozmowy z lekarzami".

Krystyna Bochenek była matką dwojga dorosłych dzieci. Jej mąż, prof. Andrzej Bochenek, jest znanym i cenionym kardiochirurgiem, szefem jednej z katowickich klinik tej specjalności. Lekarzem jest także ich syn Tomasz. Niebawem miała zostać babcią. (PAP)