Rządzący Afganistanem Talibowie oświadczyli, że ich wojska gotowe są do walki z amerykańskimi siłami lądowymi. Podkreślili, że taka konfrontacja byłaby dla nich szansą zemsty po prawie dwóch tygodniach amerykańskich nalotów na Afganistan. Źródła w Pentagonie ujawniły dziś, że amerykańskie siły specjalne już działają w południowej części Afganistanu.

Talibowie - jak twierdzą - nie zauważyli "nawet śladu" amerykańskich żołnierzy na kontrolowanych przez siebie terenach. Operacji sił specjalnych nie chciał też potwierdzić przebywający w Szanghaju prezydent George W. Bush: "Nie będę komentował operacji wojskowej. Jasno dałem do zrozumienia już na początku tej kampanii, że nie będę ustosunkowywał się do plotek, czy też przecieków, które trafiają do opinii publicznej by nie zaszkodzić prowadzonym działaniom. Chcę jednak podkreślić, jak już mówiłem, że użyjemy wszelkich dostępnych środków by osiągnąć cel" – powiedział Bush. Celem – przypomnijmy - jest walka z terroryzmem, pojmanie i osądzenie osób odpowiedzialnych za zamachy terrorystyczne w USA z 11 września.

Komandosi mają wspomóc kampanię CIA zmierzającą do skłonienia liderów plemion pasztuńskich by zwróciły się przeciwko Talibanowi. Prawdopodobnie już wkrótce w Afganistanie zostaną rozmieszczone dalsze siły, których zadaniem będzie na początku prowadzenie zwiadu, wskazywanie celów lotnictwu, a później bezpośrednie ataki przeciwko siłom Talibów i Osamy bin Ladena. W najbliższych dniach do Amerykanów mają dołączyć Brytyjczycy. Z kolei jeden z dowódców Sojuszu Północnego ujawnił, że ekipa Amerykanów jest w północnym Afganistanie i współpracuje z siłami opozycji. Ośmioosobowy oddział Amerykanów ma przebywać w prowincji Samangan i pracować z wojskami generała Abdula Raszida Dostuma. Według przedstawicieli Sojuszu Amerykanie przybyli helikopterami już "jakiś czas temu", a ich zadaniem jest przeprowadzenie rozeznania terenu.

Jednocześnie źródła afgańskiej opozycji podały, że przywódca Talibów mułła Mohammad Omar wysłał swych przedstawicieli na rozmowy z przywódcami Sojuszu Północnego. Mają oni próbować przekonać Sojusz by zmienił swe stanowisko i wspólnie z Talibami walczył z - jak to określono - "amerykańską inwazją".

13:15