Aukcja pamiątek po ofiarach niemieckich zbrodni budzi kontrowersje. Prezydent Karol Nawrocki domaga się od rządu działań w tej sprawie, apeluje o ich zwrot lub wykup i doliczenie kosztów do roszczeń reparacyjnych - poinformował w niedzielę rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz. Polskie MSZ apeluje o anulowanie aukcji.
- Prezydent Karol Nawrocki domaga się od rządu działań w sprawie aukcji pamiątek po ofiarach niemieckich zbrodni i apeluje o ich zwrot lub wykupienie przez państwo.
- Koszty ewentualnego wykupu pamiątek prezydent chce doliczyć do polskich roszczeń reparacyjnych wobec Niemiec.
- Aukcja ma ruszyć w poniedziałek w Domu Aukcyjnym Felzmann w niemieckim Neuss - wystawiono tam prywatną kolekcję 623 dokumentów i przedmiotów związanych z ofiarami niemieckich zbrodni.
- Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.
Dom Aukcyjny Felzmann w Neuss w Niemczech ma w poniedziałek rozpocząć sprzedaż prywatnej kolekcji, obejmującej dokumenty i przedmioty związane z ofiarami niemieckich zbrodni.
"Prezydent RP Karol Nawrocki oczekuje od polskiego rządu, żeby zażądał zwrotu, w ostateczności wykupił wszystkie pamiątki po Ofiarach zbrodni niemieckich na ziemiach polskich, a koszt tego przedsięwzięcia doliczył do ogólnego rachunku reparacyjnego" - napisał na platformie X Leśkiewicz.
Rzecznik prezydenta przypomniał też, że Niemcy wywołały II wojnę światową, a Polska była jej pierwszą ofiarą.
"Niemieckie winy nigdy nie zostały rozliczone, czego skutki odczuwamy do dzisiaj. Prezydent będzie konsekwentnie domagał się reparacji za niemieckie zbrodnie dokonane w Polsce w czasie II wojny światowej" - dodał Leśkiewicz.
Wcześniej przeciwko aukcji zaprotestował Międzynarodowy Komitet Oświęcimski, a także Instytut im. Fritza Bauera we Frankfurcie nad Menem.


