Dzisiaj odpoczniemy od upałów: sobota będzie zdecydowanie chłodniejsza od poprzednich dni. Na wschodzie i południowym wschodzie kraju wciąż jednak mogą pojawiać się burze.

"W sobotę będzie zdecydowanie chłodniej, szczególnie na zachodzie kraju" - zapowiedział synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Kamil Walczak. Jak dodał, "w całym kraju temperatury nie przekroczą wartości 30 stopni".

Na zachodzie Polski słupki rtęci mają zawędrować do maksymalnie 25. kreski, nieco cieplej będzie na wschodzie: 27-28 stopni Celsjusza.

Wysoko w Beskidach termometry pokażą maksymalnie 21 stopni, a na szczytach Tatr: około 14 stopni.

"Najgorsza pogoda będzie na krańcach wschodnich i południowo-wschodnich. Tam będziemy jeszcze mieli strefę frontu, który w piątek przyniósł gwałtowne zjawiska" - zaznaczył Kamil Walczak.

Na tych terenach, jak mówił, mogą pojawić się burze, ale "będą one nieco słabsze niż te z piątkowej nocy".

W czasie burz porywy wiatru mogą osiągnąć prędkość do 70-75 km/h.

W pozostałych regionach kraju pogoda będzie lepsza.

Lekki deszcz może pojawiać się lokalnie na północy kraju. Jak zapewnił Kamil Walczak, "raczej na tym obszarze nie wystąpią burze".

Gdzie jest burza: Sprawdź mapę!