Policja w Gliwicach w województwie śląskim szuka złodzieja, który ukradł bilety autobusowe. Mogło ich być nawet około 20 tysięcy. Policjanci przestrzegają, żeby nie kupować tanich biletów.

Niepokój powinna już wzbudzić cena biletu. Żaden bilet nie jest nigdy sprzedawany taniej. Dlatego nie ma na nie żadnej promocji, czy obniżek. Obowiązuje tylko cena wydrukowana na bilecie - wyjaśnia Anna Koteras, rzecznik KZK GOP, największego organizatora komunikacji miejskiej w Śląskiem.

Po drugie liczy się źródło sprzedaży. Bilety zawsze sprzedawane są w określonych miejscach. Dlatego teraz m.in. policja sprawdza, czy takie oferty sprzedaży nie pojawiają się np. w internecie. Numery skradzionych biletów mają też m.in. kontrolerzy.

Każdy, kto kupiłby choć jeden skradziony bilet może odpowiadać potem za paserstwo - ostrzega Marek Słomski z policji w Gliwicach.

Kradzież była zuchwała. Złodziej wszedł do niewielkiego sklepu i zabrał z lady tylko pudełko z autobusowymi biletami.