200 km/h na liczniku, 2,3 promila alkoholu w organizmie i butelka piwa pod ręką - tak autostradą A4 podróżował 51-letni kierowca z powiatu jaworskiego. Mężczyzna został zatrzymany przez policję. Teraz może spędzić w więzieniu nawet 8 lat.

Kierowca jechał autostradą A4 "wężykiem", przyspieszając i hamując na przemian. Jego dziwne zachowanie zwróciło uwagę policjantów, którzy ruszyli za nim, by zatrzymać go do kontroli. Mężczyzna nie zwracał najmniejszej uwagi na ograniczenia prędkości do 110 km/h. W pewnym momencie wideo-rejestrator w radiowozie pokazał, że jego vw pasat pędzi aż 200 km/h.

Podczas kontroli okazało się, że kierowca jest kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 2,3 promila alkoholu. Jakby tego było mało w samochodzie 51-latka funkcjonariusze znaleźli butelkę po piwie, które kierowca najprawdopodobniej popijał w czasie jazdy.

Mężczyzna był już karany za jazdę po pijanemu. Teraz stanie przed sądem. Jeśli okaże się, że swoim zachowaniem stworzył bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, może mu grozić kara nawet do 8 lat więzienia.