"Dziękujemy za zrozumienie i wsparcie dla Stevena" - napisała w mediach społecznościowych grupa Aerosmith informując, że jej wokalista Steven Tyler ponownie popadł m.in. w alkoholizm. Jak zaznaczają zgłosił się na dobrowolne leczenie.

Zaplanowane na czerwiec i lipiec koncerty Aerosmith - również w Polsce - zostały odwołane. Najpierw trasa nie doszła do skutku przez pandemię Covid-19, teraz przez niedyspozycję Stevena Tylera.

"Jak wielu z was wie, nasz kochany brat Steven przez wiele lat pracował nad swoją trzeźwością. Po operacji stopy, która miała przygotować go na występy oraz wobec potrzeby stosowania środków przeciwbólowych popadł z powrotem w nałóg i dobrowolnie zgłosił się na leczenie" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym 24 maja na Twitterze.

W rozmowie z RMF FM sprzed kilku lat Steven Tyler opowiadał o tym, że każda trasa koncertowa związana jest z ogromnym wysiłkiem. I fizycznym i psychicznym. Żeby być w tak doskonałej formie bardzo dużo ćwiczy.

"Nie mogę źle wyglądać przed ludźmi, nie mogę dyszeć i mówić dajcie mi chwilę na następne słowo" - opowiadał Tyler. I jak podkreślał, dzięki temu czuje się jak 16-latek. "Wiesz dlaczego ludzi coś boli? Plecy? Ręka? Bo ich nie używają. Rozpadają się" - mówił wokalista Aerosmith.

"Jeżeli przestanę się ruszać, to spokojnie mogę czekać, aż się zestarzeję a potem umrę"- stwierdził Tyler.

TU ZNAJDZIESZ ROZMOWĘ Z WOKALISTĄ AEROSMITH

74-letni Steven Tyler otwarcie mówi o swoich problemach z uzależnieniem.

Nadużywał m.in. alkoholu, czy narkotyków. Nigdy też nie ukrywał, że jego kolejnym narkotykiem są... kobiety.