W piątek Ministerstwo Finansów ma opublikować projekt ustawy o podatku sklepowym. Jeszcze w tym roku ma on przynieść do budżetu państwa dwa miliardy złotych.

W piątek Ministerstwo Finansów ma opublikować projekt ustawy o podatku sklepowym. Jeszcze w tym roku ma on przynieść do budżetu państwa dwa miliardy złotych.
W piątek Ministerstwo Finansów ma opublikować projekt ustawy o podatku sklepowym /LYNN BO BO /PAP/EPA

Pieniądze mają pójść przede wszystkim na częściowe sfinansowanie programu 500 plus. Na razie wiadomo, że  podatek będzie płacony od obrotu. W projekcie zapisane zostaną więc różne stawki. Sklepy, gdzie ruch jest niewielki zapłacą bardzo mało, lub nic.  Z kolei te duże, gdzie  klientów najwięcej, a więc głównie super i hipermarkety, zapłacą najwięcej.

Premier Beata Szydło zapowiadała, że podatek ma wyrównać szanse małych rodzinnych sklepików i wielkich sieci handlowych.

Podatek ma dać możliwość konkurowania polskim małym firmom handlowym

Chodzi o to, żebyśmy mogli powiedzieć polskim kupcom, polskim firmom rodzinnym, że dajemy im narzędzie, które, jeżeli umiejętnie zostanie wykorzystane, da im szansę konkurowania i utrzymywania się na rynku - tłumaczyła ostatnio szefowa rządu Beata Szydło.

Mówimy to bardzo mocno od początku funkcjonowania rządu, że sprawy gospodarki i rozwoju przedsiębiorczości są dla nas priorytetem - dodała, podkreślając, że choć niewielu jest zwolenników wprowadzania podatków, to są one niezbędne m.in. po to, by sfinansować prospołeczny program rządu. Szydło zaznaczyła, że nie ukrywa, iż "chodzi o poprawienie wpływów budżetowych", by "zrealizować ważne programy prospołeczne, które są w tej chwili w Polsce niezwykle potrzebne".


Pieniądze potrzebne na program 500 zł na dziecko

Podatek od hipermarketów jest jednym z głównych pomysłów programowych PiS, którego wprowadzenie ma pomóc sfinansować obietnice wyborcze, m.in. program 500 plus. Według pierwotnej koncepcji, opodatkowane miały być podmioty prowadzące działalność handlową w sklepach o powierzchni sprzedaży powyżej 250 mkw.

Zgodnie o ostatnią koncepcją Ministerstwa Finansów, a także ustaleniami posłów i handlowców, nowy podatek ma być naliczany nie od powierzchni, ale od obrotu. Będzie też progresywny, kaskadowy i będzie zawierał kwotę wolną.