​Zorza, którą można było oglądać w nocy z wtorku na środę zapierała dech w piersiach niemal na całym świecie. Astronautom, którzy przebywają na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, udało się sfilmować to niesamowite zjawisko.

Zorza polarna pojawia się wtedy, gdy cząsteczki wiatru słonecznego zderzają się z cząsteczkami tlenu i azotu w górnych warstwach atmosfery. Wzbudzone cząsteczki, powracając do stanu podstawowego, emitują potem promieniowanie widzialne. Zielony kolor emitują wzbudzone cząsteczki tlenu.

Najbardziej spektakularne "pokazy" występują np. w Norwegii. Tym razem jednak zorzę można było oglądać m.in. w Estonii, Rosji, Niemczech, Nowej Zelandii i Australii, a także kilku stanach USA.

Film, który udało się zarejestrować astronautom z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej pokazuje, jak imponujące jest to zjawisko. Zwłaszcza widziane z Kosmosu.

(abs)