Naukowcy z Kalifornijskiego Instytutu Technologicznego odkryli, gdzie w mózgu czai się nasz lęk przed utratą pieniędzy. Wyniki badań, opublikowane na łamach czasopisma "Proceedings of the National Academy of Sciences", mogą pomóc lepiej zrozumieć nasze decyzje finansowe.

Badania pokazały, że za strach przed utratą pieniędzy odpowiada ciało migdałowate - to ośrodek mózgu, o którym wiadomo, że steruje reakcjami emocjonalnymi, ma swój udział w odczuwaniu stanów lękowych i depresji.

Uczestnicy eksperymentu brali udział w szeregu gier, w których mieli zdecydować, czy przy 50-procentowej szansie wygranej są skłonni zaryzykować utratę pewnej sumy pieniędzy. Oprócz grupy zdrowych ochotników do badań zaproszono dwie osoby, u których ciało migdałowate uległo zniszczeniu wskutek rzadkiej genetycznej choroby. Okazało się, że właśnie te osoby zdecydowanie częściej niż inni podejmowały finansowe ryzyko. Co więcej, ich zachowanie wskazywało na zupełny brak lęku przed utratą pieniędzy. O ile zdrowi uczestnicy eksperymentu wraz z rosnącą możliwą stratą ryzykowali coraz mniej chętnie, osoby z uszkodzonym ciałem migdałowatym kontynuowały grę nawet, gdy możliwa strata przekraczała ewentualny zysk.

Dobrze wiedzieć, że na straży naszego portfela stoi mały, ale czujny organ naszego mózgu. Choć ostatni światowy kryzys ekonomiczny pokazał, że być może i ta czujność nie zawsze jest taka, jak być powinna...